Ropa naftowa gwałtownie tanieje. Co się stało? "Pomóc" mógł Joe Biden i strach przed recesją

Ropa naftowa w środę rano mocno traciła w rynkowych notowaniach. Przecena w okolicach 9:00 polskiego czasu przekraczała nawet 5 proc. Jako powód podawana jest m.in. oczekiwana zapowiedź walki z wysokimi cenami paliw, jaką ma ogłosić prezydent USA Joe Biden. W wyprzedaży "pomóc" mógł jeszcze jeden czynnik: rosnące obawy przed recesją. Skąd się biorą?

Notowania kontraktów terminowych na ropę naftową w środę (22 czerwca) rano zanurkowały. Przecena jest spora, po 10:00 przekraczała 5 proc. w przypadku amerykańskiej ropy WTI i 4,5 proc. przy europejskiej ropie typu Brent. Wcześniej była nawet głębsza, i także ten drugi gatunek ropy był na ponad pięcioprocentowym minusie. 

Ropa naftowa silnie tanieje

Notowania kontraktów terminowych na ropę typu WTI. 22 czerwca 2022 r., około godz. 10:00Notowania kontraktów terminowych na ropę typu WTI. 22 czerwca 2022 r., około godz. 10:00 źródło: investing.com

Notowania kontraktów terminowych na ropę typu Brent. 22 czerwca 2022 r., około godz. 10:00Notowania kontraktów terminowych na ropę typu Brent. 22 czerwca 2022 r., około godz. 10:00 źródło: investing.com

Europejska ropa jest tym samym najtańsza od miesiąca (od 19 maja), a amerykańska od około sześciu tygodni. 

Skąd ten spadek? Agencja Reutera podaje, że wpływ na środową przecenę ropy naftowej mogą być naciski wywierane przez Biały Dom na firmy naftowe, by te ulżyły nieco konsumentom. Prezydent Stanów Zjednoczonych ma według doniesień wezwać do czasowego zawieszenia podatku federalnego od paliw. Ceny na stacjach to problem nie tylko w Polsce, również Amerykanie z zaskoczeniem obserwowali, jak rosły do poziomu 5 dolarów za galon. USA to największy konsument ropy naftowej na świecie, a ceny surowca to czynnik podsycający inflację, najwyższą w tym kraju od 40 lat. 

Zobacz wideo Ceny paliwa wystrzeliły w górę. Niektórzy kierowcy tracą cierpliwość

Joe Biden zapowiada walkę o to, by ceny paliw były niższe

O tym, że rozważa decyzję ws. podatku od paliw, Joe Biden wspominał już w poniedziałek. Według doniesień, na które powołuje się Reuters, w środę o godz. 20:00 polskiego czasu ma to ogłosić. Pomysł zapewne nie spodoba się części członków Kongresu, w tym oponować mogą także deputowani z Partii Demokratycznej, do której należy Biden. 

Prezydent w werbalny i pisemny sposób toczy też swego rodzaju spór z koncernami paliwowymi. Krytykował je w swoich wystąpieniach, podkreślając, że notują rekordowe zyski w czasie, kiedy konsumenci płacą rekordową ceny za tankowanie na stacjach. W ubiegłym tygodniu wystosował do nich nawet list w tej sprawie. 

Joe Biden Biden krytykuje firmy paliwowe. Wcześniej mówił, że "zarabiają więcej niż Bóg"

W najbliższy czwartek 23 czerwca ma dojść do spotkania między prezydentem a przedstawicielami siedmiu największych firm naftowych w USA. We wtorek szef Chevrona, Michael Wirth (który pojawi się zresztą na rozmowach w Białym Domu), wezwał Bidena do zaprzestania krytykowania przemysłu naftowego. Jego zdaniem nie jest to sposób na obniżenie cen paliw, mogłaby nim być za to "zmiana podejścia" ze strony rządu. Joe Biden skomentował to później, mówiąc do reporterów, że nie wiedział, że tak łatwo można zranić uczucia firm paliwowych. 

Inflacja, banki centralne i stopy procentowe

To może być bezpośrednia przyczyna, ale inwestorzy mogli także przejąć się działaniami, jakie już prowadzą lub zapowiadają największe banki centralne na świecie. W cykl podwyżek stóp procentowych wszedł już amerykański Fed, ruchem w górę mocno zaskoczył w ubiegłym tygodniu Szwajcarski Bank Centralny (SNB), stopy podniósł Bank Anglii, a EBC (strefa euro) już ogłosił, że zrobi to na najbliższym posiedzeniu, w lipcu. 

Szwajcarski bank centralny niespodziewanie podniósł stopy procentowe. Frank szwajcarski w górę. Szwajcaria zaskoczyła i podniosła stopy procentowe. Frank wyraźnie w górę

Ważne są nie tylko czyny, ale i słowa bankierów centralnych. A w tym tygodniu tych słów będzie sporo. Tylko dziś, 22 czerwca, szef Fed Jerome Powell będzie przemawiać przed amerykańskim Kongresem, odbędzie się posiedzenie EBC (niedecyzyjne, czyli bez ruchów na stopach), do tego SNB pokaże kwartalny raport na temat swojej polityki monetarnej. 

To, co dzieje się ze stopami, to teraz dla inwestorów rynkowych główny temat. Zastanawiają się, czy powinni się martwić tym, że banki centralne będą podnosić stopy tak silnie, że wywoła to recesję. Przeciwna sytuacja, czyli zbyt mała reakcja na inflację, może sprawić, że to wzrost cen przydusi gospodarki.

Wydaje się, że negatywny sentyment dziś (w środę 22 czerwca) wygrywa, w każdym razie przed południem (a jeszcze we wtorek reakcja była odwrotna i na rynkach mieliśmy wzrosty). Obawy o recesję oznaczają obawy o to, że hamująca gospodarka będzie potrzebować mniej surowców, w tym mniej ropy naftowej - i jej notowania spadają. 

Ale wyraźne spadki mamy także na rynkach akcji. Sesja w Azji zakończyła się na minusach nawet ponad dwuprocentowych, w Europie rano przecena była jeszcze głębsza. Tuż przed 11:00 niemiecki DAX tracił 2,3 proc., francuski CAC40 1,95 proc., a WIG20 2,45 proc. Nieco później minusy były już nieco mniejsze, ale nadal solidne. 

Notowania głównych indeksów giełd europejskich, 22 czerwca 2022 r., ok. godz. 11:45Notowania głównych indeksów giełd europejskich, 22 czerwca 2022 r., ok. godz. 11:45 Źródło: investing.com

Posłuchaj podcastu Odc. 24: Disney+ wchodzi do Polski, a Netflix traci użytkowników. Chaos na rynku VOD?
Więcej o: