15,7 proc. - taką prognozę inflacji rok do roku na czerwiec br. mają ekonomiści z banku Credit Agricole. Tego, ile w rzeczywistości wyniosła, dowiemy się w piątek 1 lipca, gdy GUS przedstawi tzw. szybki szacunek.
Przypomnijmy, że w maju inflacja wyniosła 13,9 proc. i był to najwyższy odczyt od marca 1998 r. Teraz ten niechlubny rekord zostanie jeszcze "wyżyłowany" i będzie najwyższy od pierwszego półrocza 1997 r. Wówczas w kwietniu i czerwcu inflacja wyniosła 15,3 proc., w marcu 16,6 proc. (acz tego poziomu teraz inflacja zdaniem ekonomistów nie przekroczy).
Wtedy jednak tempo wzrostu cen spadały, teraz szczytu wciąż nie widać. Szczytu, który przecież i tak jest niejako sztucznie ścięty, bo tarcze antyinflacyjne - według analiz NBP - obniżają inflację o ok. 2 pp. Można więc szacować, że gdyby nie one, to już w maju inflacja mogłaby sięgnąć okolic 16 proc., w czerwcu zapewne dobiłaby do ok. 17,5 proc.
Prognoza ekonomistów z Credit Agricole co do inflacji 15,7 proc. w czerwcu nie jest odosobniona. Przewidywania rynku koncentrują się wokół ok. 15,6 proc. Eksperci z Pekao piszą, że wzrost cen przyspieszył do "nawet powyżej 15,5 proc.", analitycy z banku Santander prognozują 15,5 proc., a z mBanku piszą, że inflacja "powinna zakręcić się w okolicach 15,6-16,0 proc.".
Uważamy, że wyższa inflacja w czerwcu będzie efektem wyższych wkładów wszystkich głównych składowych koszyka inflacyjnego (inflacji bazowej oraz cen żywności, paliw i innych nośników energii)
- piszą w swoim komentarzu ekonomiści z banku Credit Agricole.
Jak dodają analitycy z Pekao, na odczyt - zapewne przynajmniej 15,5 proc. - wpłynie zarówno bardzo niska baza odniesienia sprzed roku, jak i "utrzymująca się bieżąca silna presja cenowa".
Ceny żywności dalej rosły, ale już w bardziej umiarkowanym tempie niż w ostatnich miesiącach. W czerwcu ponownie mocno wzrosły ceny paliw
- wskazują. Jak dodają, uruchomiona w poniedziałek 27 czerwca przez Orlen promocja, dzięki której benzyna i olej napędowy mogą być tańsze o 30 gr/l nie wpłynie na statystyki inflacyjne ani w czerwcu, ani w kolejnych miesiącach (promocja trwa do końca sierpnia). Jak tłumaczą, rabaty na specjalnych warunkach nie są brane pod uwagę przez GUS.
Dane o inflacji w czerwcu będą jednymi z kluczowych dla Rady Polityki Pieniężnej, która zbierze się w czwartek 7 lipca. Kolejna podwyżka stóp jest w zasadzie pewna.
Co dalej z inflacją? Zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego jesienią inflacja powinna zacząć powoli opadać. Mniej optymistycznie brzmiał niedawno w TVN24 członek RPP Ludwik Kotecki, który z kolei ostrzegał, że po stabilizacji inflacji w drugiej połowie 2022 r. na początku 2023 r. tempo wzrostu cen znów może wyraźnie przyspieszyć, nawet i do 20 proc.
Jedno jest pewne - nawet, jeśli inflacja w końcu zacznie opadać, to powyżej celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.) będzie jeszcze przez kilka lat.