Janusz Filipiak może emitować jeszcze więcej CO2. Comarch wypłacił właśnie rekordowe dywidendy

Comarch zdecydował się wypłacić rekordowo wysokie dywidendy. Wzbogaci się więc znacząco również prezes firmy, o którym jest głośno w ostatnich dniach. Prof. Janusz Filipiak skomentował bowiem ostatnio katastrofę klimatyczną słowami: "Trzeba uświadomić ludziom, że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć". To wywołało burzę wśród komentujących.

Mimo pandemii i wojny - a może właśnie dzięki nim - zyski dużych firm rosną w ostatnich dwóch latach w olbrzymim tempie. Przychody przedsiębiorstw niefinansowych w 2021 r. wzrosły aż o 23 proc. w porównaniu z 2020 r., a zysk netto niemal się podwoił (wzrost o 91,4 proc.) i sięgnął rekordowych 222,5 mld zł, wynika z danych GUS. Jedną z firm, które wyraźnie zyskały, jest Comarch.

Zobacz wideo Dr Majewski: Branża transportowa jest największym problemem jeśli chodzi o emisję CO2 w Europie

Comarch wypłaca rekordowe dywidendy

Walne zgromadzenie Comarchu zdecydowało we wtorek (28 czerwca), że wypłaci dywidendy w wysokości 4 zł od akcji. To rekordowo dużo. Przed rokiem spółka wypłaciła po 3 zł, a w poprzednich latach było to tylko 1,5 zł. Na dywidendy Comarch przeznaczy 32,53 mln zł, pozostały zysk - 45,5 mln zł - zasili kapitał zapasowy firmy. Dywidendy zostaną wypłacone 20 lipca, zgodnie ze stanem na 11 lipca (dzień dywidendy). 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Sporo zyska na tym prezes firmy prof. Janusz Filipiak. Posiada bowiem niemal 2 mln akcji spółki, co oznacza wypłatę w wysokości prawie 8 mln zł - ćwierć zysku przeznaczonego na dywidendy. To też niemal połowa jego ubiegłorocznej wypłaty. W 2021 roku Filipiak w Comarchu zarobił 18,84 mln zł.

Comarch specjalizuje się w projektowaniu, wdrażaniu oraz integracji zaawansowanych systemów informatycznych, narzędzi programistycznych, narzędzi i infrastruktur sieciowych. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.

Filipiak o katastrofie klimatycznej 

Janusz Filipiak boi się zmian klimatu - przyznał w rozmowie z dziennikarką Agatą Kołodziej w podcaście Forum IBRiS. Zdaniem Filipiaka "osoby, które mniej zarabiają, konsumują ogromne ilości mięsa i wędlin, a to wytwarza ogromne ilości CO2". - Trzeba uświadomić ludziom, że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć. Jak ja idę do sklepu w swojej okolicy pod Krakowem, to ludzie wynoszą takie siaty tego mięsa, że ja nie wiem, co oni z nim robią - powiedział. 

Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, prezes Comarchu w wywiadzie dla IBRiS kilka razy minął się z prawdą. Jedną z rzeczy, którą prostowaliśmy, jest ślad węglowy, który jest wyraźnie większy w przypadku bogatych. Jak wyliczyła organizacja Oxfam, emisje 1 proc. najbogatszych ludzi na świecie są dwa razy wyższe od emisji 50 proc. ludzi o najmniejszych dochodach.

Dodatkowe fundusze dla Filipiaka z dywidendy mogą sprawić, że jego indywidualne emisje CO2 jeszcze się zwiększą. Jeśli np. wyda te 8 mln zł na jacht, który będzie trzeba wyprodukować, co wygeneruje więcej dwutlenku węgla. Nawet jeśli Filipiak postanowi nie wydawać swoich zysków, to trzymanie ich w banku czy robienie przelewów i tak zostawia ślad węglowy. Sektor bankowy rocznie w 2018 roku zużywał 140 TWh energii.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: