Arabia Saudyjska otwiera przestrzeń powietrzną dla wszystkich - w tym Izraela. To przełom

Arabia Saudyjska otwiera przestrzeń powietrzną dla "wszystkich przewoźników", w tym izraelskich, którzy spełniają niezbędne wymogi stawiane przez Królestwo. Uznanie dla tej decyzji wyraził prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, który przebywa z wizytą na Bliskim Wschodzie.

Saudyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego wyjaśnił w oświadczeniu, że decyzja ma "uzupełnić wysiłki, które mają na celu umocnienie pozycji Królestwa jako globalnego węzła łączącego trzy kontynenty i zwiększenie międzynarodowej łączności lotniczej". Decyzja jest gestem otwartości wobec Izraela - dzięki niej zniesione zostaną wszelkie ograniczenia dla przelotów z i do Izraela.

Zobacz wideo "Nie pisałem żadnej piosenki z myślą o filmie". Wywiad z Pawłem Domagałą

Zmiana w polityce następuje w czasie wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Izraelu i przed jego dzisiejszą podróżą do Królestwa. Wcześniej Reuters informował, że Arabia Saudyjska otworzy niebo dla izraelskich linii lotniczych i zezwoli na bezpośrednie loty czarterowe z Izraela dla muzułmanów uczestniczących w corocznej pielgrzymce do Mekki.

Przełom w relacjach z Arabią Saudyjską. "Kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa"

Doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan oświadczył, że Joe Biden z zadowoleniem przyjmuje historyczną decyzję Rijadu o otwarciu przestrzeni powietrznej dla wszystkich przewoźników cywilnych "bez dyskryminacji" i wyraża dla niej uznanie.

Ta decyzja jest wynikiem wieloletniej wytrwałej i pryncypialnej dyplomacji prezydenta z Arabią Saudyjską, której kulminacją jest dzisiejsza wizyta. Ta decyzja toruje drogę do bardziej zintegrowanego, stabilnego i bezpiecznego regionu Bliskiego Wschodu, który ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa i dobrobytu Stanów Zjednoczonych oraz narodu amerykańskiego, a także dla bezpieczeństwa i dobrobytu Izraela

- podkreślił Jake Sullivan i dodał, że więcej w tej sprawie Joe Biden powie, będąc w Arabii - w Dżuddzie nad Morzem Czerwonym.

W poprzednich miesiącach trwały negocjacje w sprawie porozumienia, które umożliwiałoby komercyjnym samolotom przelatywanie z Izraela nad terytorium saudyjskim. Dotychczas nad Arabią Saudyjską mogły się odbywać wyłącznie loty między Tel Awiwem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Władze w Rijadzie nie zgadzały się na loty z Izraela do Indii, Tajlandii i Chin.

Napięcie na linii Arabia Saudyjska-Izrael

Arabia Saudyjska nie uznaje państwa żydowskiego i nie utrzymuje z nim oficjalnych stosunków dyplomatycznych. Podkreśla, że Izrael okupuje Palestynę. Pomimo tych napięć kilka lat temu - za amerykańskiej prezydentury Donalda Trumpa - doszło do spotkania księcia Muhammada ibn Salmana - de facto przywódcy Królestwa Saudyjskiego - z ówczesnym premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.

Prezydent Joe Biden, który w kampanii wyborczej zapowiadał, że uczyni Arabię Saudyjską "międzynarodowym pariasem" w związku z zabójstwem opozycyjnego dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego, które według amerykańskiego wywiadu zostało zlecone przez księcia Muhammada, dokonuje resetu stosunków z tym krajem, kontynuując wysiłki Donalda Trumpa i próbując doprowadzić do obniżenia cen ropy naftowej. Potwierdził to w ubiegłym miesiącu ówczesny minister spraw zagranicznych Izraela, a obecny premier Jair Lapid, który powiedział, że rząd koordynuje proces normalizacji stosunków z Arabią ze Stanami Zjednoczonymi i innymi państwami Zatoki Perskiej. Pozytywnie o ewentualnej normalizacji stosunków wypowiadał się też książę Muhammad. Oba kraje łączy też sprzeciw wobec rosnącej pozycji Iranu.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: