Czterodniowy tydzień pracy zdobywa coraz większą popularność na świecie. Już nie tylko pojedyncze firmy, ale również całe państwa testują to rozwiązanie. Skrócenie czasu pracy z 40 do 35 godzin postuluje w Polsce między innymi partia Razem. Idea coraz bardziej przebija się do głównego nurtu politycznego, teraz wspomniał o niej lider Platformy Obywatelskiej.
"Rzeczpospolita" zleciła SW Research sondaż na temat skróconego czasu pracy. Ankietowani mogli wybierać między pozostaniem przy obecnej sytuacji, propozycją 4-dniowego tygodnia pracy od PO oraz skrócenia czasu pracy do 35 godzin tygodniowo według pomysłu Razem.
Warto tu zaznaczyć, że Donald Tusk mówił, że czterodniowy tydzień pracy to potoczna nazwa dla skróconego czasu pracy. Mówił też, że są różne modele takiej zmiany. Ostatecznie przyznał jednak, że PO do czasu wyborów będzie miała gotowy program pilotażowy 4-dniowego tygodnia pracy. Zatem ku takiemu rozwiązaniu najwyraźniej skłania się Platforma.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Partia Razem swój projekt skrócenia czasu pracy do 35 godzin ma złożyć w Sejmie do końca wakacji. Adrian Zandberg w Polskim Radiu 24 stwierdził, że skrócenie czasu "to nie eksperyment" i "nie ma powodu, żeby przeprowadzać pilotaż". W wymiarze czasowym jaki proponuje jego partia, Francuzi pracują od 2000 roku. 35 godzin tygodniowo liczy także praca pełnoetatowa w sektorze publicznym w Portugalii. Istotne jest to, że skrócenie czasu pracy nie pociąga za sobą obniżenia zarobków.
Jak zapatrują się na te pomysły Polacy? Przeciwko nim, a więc za pozostaniem przy obecnym modelu, opowiedziało się 26,2 proc. badanych. Zdania nie ma 27,2 proc. Pozostałe 46,6 proc. projekt popiera. 27,6 proc. optowało za 4-dniowym tygodniem pracy zaproponowanym przez PO, a 19 proc. za 35-godzinnym tygodniem pracy zaproponowanym przez Razem.
- Propozycję Platformy Obywatelskiej za atrakcyjną uważa głównie co trzecia osoba między 25 a 34 rokiem życia i 35 proc. respondentów o dochodach netto mieszczących się w granicach 3001 zł - 5000 zł. Z uwagi na klasę wielkości miejscowości, propozycję największej partii opozycyjnej popierają najczęściej osoby z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców (32 proc.). Najniższym poziomem aprobaty dla projektu PO wyróżniają się osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym - 16 proc., które preferują pozostanie przy obecnych ramach czasu pracy (35 proc.). Propozycja Razem cieszy się największym poparciem wśród osób z miast liczących do 20 tys. mieszkańców (28 proc.) - skomentował dla "Rz" wyniki badania Piotr Zimolzak, wiceprezes agencji badawczej SW Research.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.