Z dostępnością cukru wciąż są problemy. Dotyczy to przede wszystkim sieci dyskontowych, które oferowały ten towar w atrakcyjnych na tle rynku cenach. Biedronka, Lidl, Netto i Aldi zdecydowały się nawet wprowadzić limity zakupu cukru na jeden paragon.
Pojawiały się doniesienia, że pojedynczy klienci, w tym sklepikarze i drobni przedsiębiorcy spożywczy, kupowali po kilkadziesiąt, a nawet ponad sto kilogramów. Kilka dni temu "Gazeta Wyborcza" przytaczała wypowiedź właściciela osiedlowego sklepu, który kupił 300 kilogramów. Powód: w hurcie ceny były znacznie wyższe niż w dyskontach. "To nie jest panika cukrowa, tylko okazja, a w zasadzie konieczność" - tłumaczył się w "GW" mężczyzna. Cukier masowo kupowali też "zwykli" klienci. Z tego typu pędem mamy co jakiś czas do czynienia, podobnie było także na początku pandemii koronawirusa, kiedy ze sklepów znikały podstawowe towary, w tym też np. papier toaletowy.
Przedstawiciele rządu zapewniają, że cukru w Polsce jest wystarczająco dużo, przy okazji twierdząc, że problemy z dostępnością w sklepach wynikają z kłopotami z logistyką po stronie zagranicznych sieci handlowych. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapraszał przy okazji do składania zamówień w Krajowej Grupie Spożywczej (KGS), w której skład wchodzi Krajowa Spółka Cukrowa. Spółka kontroluje około 40 proc. polskiego rynku cukru i sprzedaje go pod marką Polski Cukier.
Także minister rolnictwa zapewniał kilka dni temu, że w Polsce cukru nie zabraknie, bo mamy nawet nadwyżki, i reklamował Krajowej Grupy Spożywczej.
I rzeczywiście, na stronie internetowej KGS (polskie-smaki.pl) cukier jest dostępny - do wyboru, do koloru: zwykły biały, drobny, cukier puder, trzcinowy. Pozostawała kwestia ceny. Jako pierwszy, w poniedziałek po południu, zwrócił na to uwagę dziennik "Fakt" - za 1 kg zwykłego cukru trzeba było płacić 6,99 zł - dużo. Jeszcze wczoraj (26 lipca) wcześnie rano widzieliśmy tam taką samą cenę. Wczoraj wieczorem cennik był już inny i nadal taki jest. Za ten sam cukier trzeba zapłacić 4,99 zł.
Ceny cukru w Krajowej Grupie Spożywczej https://polskie-smaki.pl/, screen z 10:00 rano 27 lipca 2022 r.
Nadal jednak obowiązuje limit - nie da się kupić w ramach jednej transakcji więcej niż 10 kg. Do tego trzeba ponieść jeszcze koszty wysyłki (18,45 zł przy zakupie 1 kg, 18,45 zł przy 10 kg).
Krajowa Grupa Spożywcza to nowy podmiot, powstała pod koniec kwietnia w oparciu o Krajową Spółkę Cukrową właśnie. W skład holdingu wchodzi 15 spółek z sektora rolno-spożywczego w sześciu segmentach: produkcja nasienna, produkcja cukru, produkcja skrobi, sektor zbożowo-młynarski, sektor rolny i przetwórstwo spożywcze. Przychód Krajowej Grupy Spożywczej szacowny był na poziomie 3,5 miliarda złotych rocznie.
Więcej wiadomości z gospodarki na stronie głównej Gazeta.pl>>>
Ogółem, ceny cukru w Polsce rosną. Według GUS, towar ten podrożał w Polsce w czerwcu o 39,3 proc. rok do roku (to ceny konsumpcyjne, publikowane w ramach wskaźnika inflacji CPI). W naszym raporcie z paragonów, w którym razem z firmą badawczą CMR i portalem Handelextra.pl badamy ceny w mniejszych sklepach, ceny cukru w ubiegłym miesiącu były o ponad 50 proc. wyższe niż przed rokiem i średnio wyniosły 4,41 zł za jednokilogramowe opakowanie.
Tymczasem ostatnio na światowych rynkach cukier drożał do 18 lipca, ale od tamtego czasu notowania już spadają. Kontrakty terminowe na cukier, będące światowym punktem odniesienia (benchmarkiem cenowym) są na najniższym poziomie w tym roku, w okolicach 17,5 centów za funt.
Kontrakt terminowy na cukier najniżej w tym roku. Źródło: ICE, 27 lipca 2022 r., stan na 11:00.
- Notowania cukru na światowych rynkach w ostatnich dniach dynamicznie spadały. Cena kontraktów na cukier na nowojorskiej giełdzie w tym tygodniu spadła do najniższych poziomów od roku. Przyczyną spadku notowań cukru są informacje z Brazylii, będącej największym producentem cukru na świecie - a pokazują one, że produkcja cukru w kolejnych miesiącach najprawdopodobniej będzie większa od wcześniejszych oczekiwań - mówi Next.gazeta.pl Dorota Sierakowska, analityczka rynków surowcowych DM BOŚ.
Według niej, w najbliższym czasie także towar ten - na rynkach światowych - nie powinien drożeć. - O ile techniczne odbicie w górę po gwałtownej przecenie może nastąpić, to ceny cukru w długoterminowej perspektywie raczej pozostaną pod presją podaży. Wiele wskazuje bowiem na fakt, że w przyszłym roku na globalnym rynku cukru będziemy mieć do czynienia z nadwyżką - podkreśla.
Eksperci podkreślają, że towaru nie brakuje też ani na rynku unijnym, ani w Polsce. Co więcej, produkujemy go nawet więcej, niż potrzebujemy. Skąd zatem te braki i wysokie ceny w naszym kraju? Obserwatorzy rynku tłumaczą je paniką zakupową konsumentów, którzy rzucili się do sklepów, by zebrać zapasy - na wszelki wypadek, gdyby ceny miały wzrosnąć. Tego, że będą wyższe niż przed rokiem, należało się raczej spodziewać, producenci w Polsce mówili (i mówią) o wzroście kosztów produkcji (w tym cen energii), ale może nie wzrosłyby tak szybko i tak mocno (wciąż sprzedawany jest cukier wyprodukowany jeszcze w zeszłym roku), gdyby nie te paniczne zakupy Polaków.
"Są takie produkty, które mają dodatkową wartość symboliczną" - mówi "Rzeczpospolitej" Jacek Santorski, psycholog społeczny i biznesu, wyjaśniając, że zagrożenie braku cukru, kojarzonego przecież z przyjemnością, może jawić się jako utrata czegoś bardzo ważnego.
Do tego eksperci podkreślają mocno osadzony w Polsce zwyczaj samodzielnego przygotowywania przetworów z owoców, do czego potrzeba sporych ilości cukru.