Przed biurem kopalni "Janina" w Libiążu (woj. małopolskie) w poniedziałek rano pojawiła się długa kolejka do zapisów na węgiel. Słuchacz RMF FM powiadomił stację, że w kolejce stało ok. 300 osób.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- To jest kolejka po kwity dla kierowcy, który wozi węgiel. Ale to nie są kwity na węgiel, tylko dopiero wtedy kierowca jest wpisany na listę do kolejki po węgiel. Czyli to jest już druga kolejka. Potem dostaje SMSa - z terminem na listopad. I wtedy przyjeżdża po węgiel. Czyli są trzy kolejki - wyjaśnił pan Jacek. Dodał, że taka sytuacja przed biurem kopalni "Janina" trwa już od poniedziałku zeszłego tygodnia, a obecny czas oczekiwania na wejście wynosi 3 dni.
Dziennikarz RMF FM przekazał, że niektóre osoby śpią w samochodach w oczekiwaniu na swoją kolej. - Całą noc koczował mąż, teraz ja, bo inaczej będziemy z workiem węgla gonić koło domu, bo nie mamy czym palić. Pieniądze mi dali, "czternastkę", tylko węgla nie można kupić - powiedziała reporterowi kobieta, która stała w kolejce.
- Na bieżąco próbujemy wdrażać rozwiązania, które usprawnią sprzedaż węgla dla klientów. Do tej pory wprowadziliśmy zmianę w dokonywaniu rezerwacji przez brak konieczności wskazywania kierowcy. W efekcie kierowca jednym transportem może odebrać węgiel dla kilku odbiorców. Uruchomiliśmy również dodatkowe załadunki w soboty. Ponadto już we wrześniu zwiększymy produkcję i sprzedaż węgla z kopalni Sobieski, dzięki czemu część klientów będzie mogła zaopatrzyć się w węgiel w nieodległym Jaworznie. Działania te powinny rozwiązać problemy z kolejkami w Libiążu - wyjaśnia Marcin Maślak, rzecznik prasowy zakładów górniczych w Libiążu, Brzeszczach i Jaworznie.
Sejmowa Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych przyjęła w piątek poprawkę do ustawy o dodatku węglowym. Chodzi o doprecyzowanie przepisów, aby świadczenie było wypłacane na zasadzie "jeden adres zamieszkania - jeden dodatek". Poprawka przewiduje również, że w razie wątpliwości odnośnie danych zawartych we wniosku, organ rozpatrujący będzie mógł przeprowadzić wywiad środowiskowy.
Jak mówił w zeszłym tygodniu Aleksander Brzózka, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska, samorządy odnotowują w ostatnich tygodniach próby wyłudzenia dodatku węglowego oraz próby składania wniosków przez osoby, którym dodatek nie przysługuje. Podkreślił, że takich przypadków wyłudzenia świadczenia "jest mnóstwo".
Wnioski o dodatek węglowy można składać od 17 sierpnia do 30 listopada. To jednorazowe świadczenie w wysokości 3000 złotych, z którego może skorzystać każdy, kto ogrzewa mieszkanie węglem lub paliwem węglopochodnym zawierającym co najmniej 85 proc. węgla kamiennego, jeśli głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe.
Warunkiem do uzyskania dodatku jest wpis lub zgłoszenie głównego źródła ogrzewania do deklaracji CEEB. Od dnia złożenia prawidłowo wypełnionego wniosku gmina będzie miała 30 dni na wypłatę środków.