Niski popyt na mieszkania wynikający z sytuacji kredytobiorców - to powód, dla którego spółka deweloperska Lokum Deweloper po raz pierwszy w historii nie będzie uruchamiała kolejnych projektów, mimo że byłaby w stanie to zrobić.
Pierwszy raz w historii spółki, mamy sytuację, w której to my nie chcemy uruchamiać nowych inwestycji ze względu na złą sytuację klientów
- cytuje słowa przedstawiciela zarządu spółki z konferencji wynikowej portal strefainwestorow.pl. Serwis dodaje, że Lokum Deweloper w związku ze wstrzymaniem inwestycji planuje zwolnienia pracowników - "zwłaszcza tych, którzy będą schodzić z placów budowy po zakończeniu jeszcze trwających inwestycji".
Jak dodaje deweloper, nie planuje obniżek cen oferowanych mieszkań, bo nie byłby w stanie pokryć kosztów budowy. Przekonuje też, że planowane inwestycje wstrzymują także inne firmy deweloperskie.
Lokum Deweloper, operujący na terenie Krakowa i Wrocławia, zanotował w pierwszej połowie 2022 r. 50-procentowy spadek sprzedaży mieszkań rok do roku.
Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, w sierpniu 2022 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało niespełna 12,4 tys. potencjalnych kredytobiorców. To o ponad 70 proc. mniej niż rok temu (ok. 42,5 tys.) i o 12 proc. mniej niż w już i tak w fatalnym lipcu. To najgorsze dane w historii analizy BIK.
Wysokie stopy procentowe, zaostrzenie wymogów regulacyjnych oraz obawy przed skutkami spowolnienia gospodarczego, a nawet możliwej recesji, praktycznie zamroziły popyt na kredyty mieszkaniowe. Nic nie wskazuje na to, aby popyt osiągnął już najniższy poziom, nadal nie widać na horyzoncie żadnych oznak odbicia od dna. W przypadku dalszych podwyżek stóp procentowych, popyt na kredyty mieszkaniowe zostanie ograniczony jeszcze bardziej
- komentował fatalne dane prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK. Od października 2021 r. Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy w Polsce jedenaście razy z rzędu, z 0,10 do 6,75 proc. Z powodu tak znaczącego zacieśnienia polityki pieniężnej przez RPP rata nowego kredytu mieszkaniowego poszła w górę o ok. 100 proc. Przykładowo, rata nowego kredytu na 400 tys. zł na 30 lat (z oprocentowaniem WIBOR 3M + marża 2 proc.) przez ostatni rok urosła z ok. 1560 zł do ok. 3060 zł.
Wyższe koszty kredytu sprawiły, że zdolność kredytowa Polaków poleciała na łeb na szyję. A dodatkowo przydeptała ją jeszcze rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego, zgodnie z którą od kwietnia br. banki muszą liczyć zdolność kredytową przy założeniu, że oprocentowanie kredytu wzrośnie jeszcze o 5 punktów procentowych wobec aktualnego (czyli przy obecnej stopie WIBOR 3M na poziomie ponad 7 proc. potencjalny kredytobiorca musi jeszcze udowodnić, że dałby radę spłacać kredyt przy WIBOR-ze ponad 12 proc.). Wcześniej było to 2,5 proc., więc zmiana ta uderzyła w zdolność kredytową wnioskujących.
Jak wynika z najnowszych danych GUS, w lipcu br. rozpoczęto w Polsce o 37 proc. mniej budów niż rok temu. W przypadku lokali "przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem" nastąpił spadek o ponad 44 proc. Łącznie w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2022 r. liczba rozpoczętych budów spadła o ponad 20 proc.
Jeśli chodzi o mieszkania, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym, to tu w lipcu zanotowano spadek o 24 proc. rok do roku.
Spada już także liczba mieszkań oddanych do użytkowania (w lipcu o ok. 8 proc. w dół rok do roku, w tym o ok. 2 proc. w przypadku lokali "przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem"), acz w całym okresie styczeń-lipiec br. widać wciąż wzrost o 2-3 proc. rok do roku.