Według oficjalnych danych sierpień przyniósł wyhamowanie inflacji CPI w Turcji, która tylko nieznacznie przekroczyła 80 proc. i wyniosła 80,2 proc. To lekko wyższy wskaźnik niż w lipcu, gdy inflacja w Turcji wyniosła 79,6 proc. Niezależne źródła uważają jednak, że ceny konsumpcyjne wzrosły o 5,86 proc. wobec lipca i o aż 181,37 proc. wobec sierpnia 2021 r.
Piotr Zalewski korespondent "The Economist" w Turcji, aby zobrazować jakiej skali są to podwyżki przedstawił co można było kupić za 55 000 lirów 7 lata temu, a co można kupić dzisiaj. W 2015 r. taka kwota wystarczyła, by kupić Volkswagena Golfa. W tym momencie ta kwota nie wystarczy nawet, by zakupić nowego iPhone'a 14 Pro Max. Jego cena to ok. 57,2 tys. lir.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
To jedynie przykład, ale problemy Turków są dużo większe. Dr Karol Wasilewski z Agencji Analitycznej NEOŚwiat w rozmowie z nami w czerwcu tłumaczył, że największe problemy są z cenami energii - badania pokazują, że blisko 20 proc. Turków nie stać na opłacenie rachunków za prąd i gaz. W 2021 roku 4,5 mln tureckich obywateli zostało odcięte od prądu i gazu za brak uregulowanych rachunków.
- Najbardziej symptomatycznym przykładem tego, że problem inflacji przełożył się na życie Turków, są dane, które pokazują, że zmienili swoje nawyki żywieniowe. Turcy jedzą np. mniej mięsa. Wg badań sondażowych około 60 proc. całkowicie zrezygnowało z jedzenia czerwonego mięsa, bo jego cena jest dla nich nieakceptowalna. Około 50 proc. Turków zadeklarowało, że musiało zredukować liczbę spożywanych dziennie posiłków, a 32 proc. stwierdziło, że zdarza im się od czasu do czasu chodzić głodnymi - mówi w rozmowie z Gazeta.pl dr Karol Wasilewski.
Cały wywiad można przeczytać w poniższym artykule >>>>
Według danych ze strony Narodowego Banku Polskiego kurs pary TRY/PLN wynosi obecnie 0,2555 zł.