Na początku zeszłego roku rząd ogłosił kolejną rewolucję. Kancelaria Premiera chciała stworzyć państwowy komunikator. SZPoN, czyli System Zdalnej Pracy oraz Nauki, miał zrewolucjonizować komunikację m.in. z urzędnikami. Aplikacja miała zastąpić dostępne na rynku komercyjne rozwiązania.
Z szacunków, które publikuje "Rzeczpospolita", wynika, że aplikacja miała kosztować sporo, bo 5 mln zł. KPRM poinformował jednak dziennik, że ogłoszenie przetargu nie jest planowane, chociaż zapisy sugerujące, że tak się niedługo stanie, pojawiły się na stronie Kancelarii Premiera jeszcze w sierpniu.
KPRM potwierdza, że pierwotne plany uległy zmianie. "Według pierwotnych założeń projekt SZPoN składał się z kilku elementów. Obecnie Cyfryzacja KPRM buduje platformę szkoleniową we współpracy z wykonawcą wyłonionym w przetargu rozstrzygniętym na początku tego roku. W zakresie pozostałych elementów po szczegółowej analizie oraz weryfikacji zakresu projektu, w tym analizach technicznych i biznesowych, podjęliśmy decyzję o rezygnacji z ich realizacji" - wyjaśnia pismo cytowane przez dziennik. Wygląda więc na to, że stworzenie kompleksowego komunikatora okazało się zbyt ambitnym celem.
SzPON to System Zdalnej Pracy oraz Nauki Fot. KPRM
Jaki był jednak cel tworzenia osobnego komunikatora? Przedstawiciele rządu przekonywali, że obecnie wykorzystywane aplikacje komercyjne - z których korzystają setki tysięcy przedsiębiorstw - nie spełniają wszystkich oczekiwań urzędników. - Tutaj myślimy o tym, żeby to było narzędzie od początku do końca zaprojektowane do wykorzystywania w administracji - mówił na konferencji prasowej sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Marek Zagórski.
Potrzebę stworzenia komunikatora podkreślała też wiceszefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. Przypomniała, że według danych GUS w 2019 r. z e-administracji w Polsce skorzystało ponad 40 proc. obywateli. - Minęły czasy, kiedy Polacy niechętnie korzystali z nowych rozwiązań w administracji. E-administracja to wygoda, poprawa jakości usług i zwiększenie dostępu do informacji publicznej - twierdziła.
Co dalej z planami rządu? Z nieoficjalnych ustaleń mediów wynika, że wkrótce może dojść do ważnych zmian w tym zakresie. Były prezes TVP Jacek Kurski ma wejść do rządu jako szef ministerstwa cyfryzacji - podało nieoficjalnie Radio ZET. Resort został zlikwidowany w 2020 roku. Kompetencje resortu przejęła KPRM.