Niemieccy chadecy wzywali rząd Olafa Scholza do przekazania władzom w Kijowie więcej ciężkiego uzbrojenia. Liderzy partii opozycyjnej CDU zaznaczyli, że wojna w Ukrainie weszła w nową fazę i wymaga spójnych działań na poziomie wspólnotowym.
Na temat zwiększenia dostaw ciężkiego uzbrojenia politycy Bundestagu rozmawiali w piątek. Debata trwała niemal godzinę, a po niej nastąpiło głosowanie nad wnioskiem opozycji. Rządząca koalicja złożona z SPD, Zielonych i FDP odrzuciła jednak ten pomysł - pisze PAP za RedaktionsNetzwerk Deutschland.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Parlamentarzyści SPD podkreślali, że Niemcy dostarczyły Ukrainie już "bardzo dużo uzbrojenia", w tym czołgi przeciwlotnicze Gepard. Zdaniem rządzących polityków, ten wkład jest "bagatelizowany i krytykowany".
Dotąd Niemcy przekazały Ukrainie 10 samobieżnych haubicoarmat Panzerhaubitze 2000, 30 czołgów przeciwlotniczych Gepard oraz 3 wyrzutnie rakietowe typu Mars II.
Opozycja z kolei mówiła, że wojna Rosji z Ukrainą wkracza w nową fazę, po tym jak Władimir Putin ogłosił mobilizację rezerwistów. A zdaniem polityków chadecji, obietnice kanclerza Olafa Scholza od miesięcy nie wychodzą z "fazy prac studyjnych". "Polityka rządu sprawia, że codziennie pojawiają się nowe, zagrażające całej zachodniej wspólnocie rysy. Niemcy powinny je przezwyciężać, a nie pogłębiać" - oburzał się poseł CDU Johann Wadephul jeszcze przed parlamentarną debatą.
Wiceszef frakcji CDU/CSU Thorsten Frei podkreślił, że odmowa wysłania Ukrainie czołgów Leopard i wozów bojowych Marder jest "skrajnie nieodpowiedzialna". "Putin ogłasza częściową mobilizację, a nasz rząd dalej zwleka. Każda błędna decyzja powoduje kolejne ofiary, musimy się zdobyć na zdecydowane kroki - i to teraz!" - zażądał.