Gdy w połowie 2021 roku sklepy zaczęły masowo wykorzystywać lukę w zapisach ustawy o zakazie handlu w niedziele, i stawały się z dnia na dzień placówkami pocztowymi, rząd nie spieszył się, by ukrócić ten proceder, ale w końcu to zrobił. W lutym 2022 r. weszły w życie przepisy, które pozwalają na handel w siódmym dniu tygodnia tylko tym sklepom mianującym się placówkami pocztowymi, których przychód z tego tytułu wynosi co najmniej 40 proc. Sklepy zaczęły jednak znów kombinować - otwierano w nich wypożyczalnie sprzętu sportowego albo czytelnie. Związkowcy chcą ścigać omijanie przepisów w ten sposób.
Rządzący zwracali uwagę w ostatnich miesiącach, by znowelizowany zakaz handlu był przestrzegany przez sklepy, a wykorzystywanie luk w przepisach ukrócone, ale związkowcy inaczej widzą tę sprawę.
W świetle pozyskanych przez nas informacji, szereg firm i korporacji, w tym między innymi Intermarche oraz Carrefour Express, otwierają swoje placówki handlowe w niedziele i święta, twierdząc, że korzystają z wyłączenia od zakazu handlu
- piszą związkowcy w dokumencie, do którego dotarło money.pl.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Związkowcy z "Solidarności" postanowili zatem napisać do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego list, w którym apelują o zaostrzenie kar za obchodzenie zakazu handlu. Przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda zwraca się do Zbigniewa Ziobry o przeprowadzenie czynności sprawdzających lub o wszczęcie postępowań karnych względem osób, które w uporczywy oraz złośliwy sposób powierzają pracownikom czynności związane z handlem w niedziele i święta.
Według ekspertów, na których powołuje się "Solidarność", przedsiębiorcy, którzy łamią zakaz handlu, popełniają tylko wykroczenie. Grzywny natomiast są na tyle niskie, że zysk ze sprzedaży w niedzielę pokrywa je z nawiązką. Związkowcy chcą więc, by za uporczywe omijanie przepisów groziła odpowiedzialność karna za przestępstwo z art. 218a pkt 1 kodeksu karnego.
Zakaz handlu w niedziele to sztandarowy projekt PiS. Politycy partii ciepło wypowiadają się więc o propozycji "Solidarności".
Oczywiście, że zagłosowałbym za tym projektem. Poparłbym takie rozwiązanie, ponieważ z zasady jestem przeciwko nieuczciwej konkurencji, przeciwko pazerności niektórych środowisk w handlu, które gonią za zyskiem
- mówi money.pl poseł PiS Janusz Śniadek, który współtworzył ustawę o zakazie handlu. Pomysł popiera też wiceszef MEiN Wojciech Murdzek. Mirosław Suchoń z opozycyjnej Polski 2050 uważa jednak, że to zły pomysł i powinniśmy iść w drugą stronę - uwolnienie handlu w niedzielę, przy jednoczesnym zapewnieniu odpowiedniego wynagrodzenia pracownikom.
List "Solidarności" skierowano do Prokuratury Krajowej, która ma zbadać opisane w nim przypadki i wysłać informację zwrotną do Ministerstwa Sprawiedliwości. Dopiero wtedy resort rozważy projekt.