Getin Noble Bank przymusowo restrukturyzowany. Dla frankowiczów to oznacza poważny kłopot

Bankowy Fundusz Gwarancyjny zarządził tzw. przymusową restrukturyzację Getin Noble Banku. Oznacza to, że instytucja przestaje (z pewnymi zastrzeżeniami) istnieć. Środki klientów są bezpieczne. W środowisku prawniczym pojawiają się natomiast pierwsze obawy, że dochodzenie roszczeń m.in. przez frankowiczów może być utrudnione. Potwierdził to prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny zdecydował o przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku. W największym skrócie oznacza to, że akcjonariusze instytucji (głównie Leszek Czarnecki osobiście i poprzez kontrolowane spółki) zostali niejako "wywłaszczeni". Wobec bardzo złej sytuacji kapitałowej banku bank został im odebrany.

Zgodnie z zasadą pokrywania strat przez właścicieli zagrożonego upadłością banku akcje Getin Noble Bank S.A. zostały umorzone, podobnie jak obligacje podporządkowane

- wyjaśnia BFG.

Ta bardzo zła sytuacja kapitałowa Getin Noble Banku to m.in. ujemne kapitały własne na poziomie -3,6 mld zł. To oznaczało, że aktywa nie wystarczały na pokrycie zobowiązań. Jak dodaje BFG, bank od 2016 r. notował nieprzerwanie straty roczne.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny dodaje, że przymusowa restrukturyzacja pozwala ochronić wszystkie depozyty klientów w kwocie 39,5 mld zł, w tym 3,5 mld zł depozytów, które nie mogłyby zostać wypłacone w ramach gwarancji BFG w przypadku upadłości (m.in. środki szpitali czy innych jednostek organizacyjnych samorządu).

Getin Noble Bank znika. Co to oznacza dla klientów?

Jak informuje BFG, dla klientów Getin Noble Banku nic się nie zmienia. Zapewnia, że wszyscy klienci mają nieprzerwany dostęp do wszystkich swoich środków. Tyczy się to nie tylko klientów indywidualnych (w tym bankowości osobistej i private banking, ale też klientów firmowych i z sektora publicznego).

Działalność Getin Noble Banku 3 października br. zostanie przeniesiona do Banku BFG S.A., którego właścicielem od 3 października będzie obok Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) także System Ochrony Banków Komercyjnych S.A.

SOBK został utworzony raptem niespełna cztery miesiące temu (od początku wskazywano, że m.in. z powodu problemów Getin Noble Banku, aby uchronić system bankowy od wstrząsów, które wywołałaby upadłość banku) przez osiem największych banków komercyjnych działających w Polsce (Alior Bank S.A., Bank Millennium S.A., Bank Pekao S.A., BNP Paribas Bank Polska S.A., ING Bank Śląski S.A., mBank S.A., Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski S.A., Santander Bank Polska S.A).

Docelowo bank, do którego zostanie przeniesiona działalność Getin Noble Banku, będzie działał pod nazwą VeloBank.

Dostęp do wszystkich oszczędności jest wciąż możliwy zarówno w placówkach, jak i poprzez bankowość internetową i aplikację mobilną. UWAGA! Część klientów melduje problemy z realizacją przelewów, ale ewentualne kłopoty mogą wynikać wyłącznie z przeciążenia serwerów. Środki są bezpieczne.

Klienci nadal mogą korzystać z kart i bankomatów. Nie zmieniają się numery rachunków bankowych, strony logowania, hasła i loginy do bankowości internetowej pozostają bez zmian. Wszystkie depozyty również zostaną przeniesione. Dotyczy to także kredytów w złotych. Oczywiście wszystkie kredyty muszą być cały czas spłacane. Klienci nie muszą podejmować żadnych działań.

Getin Noble Bank niecały znika. Złe wieści dla frankowiczów

Inaczej sprawa się ma z frankowiczami czy klientami spłacającymi inne kredyty "walutowe". Wprawdzie tu też nie zmienia się fakt, że kredyty te należy spłacać (na dotychczasowe numery rachunków), ale kluczową różnicą jest to, że te kredyty zostały wyłączone z przeniesienia i formalnie pozostają w Getin Noble Banku. Ale kontrolę nad tą instytucją przejmuje osoba wyznaczona przez BFG i mu podległa - administratorem banku został wyznaczony Paweł Małolepszy.

Bank z frankami byłby "kompletnie niesprzedawalny". Musimy tak tworzyć ratowany podmiot, który byłby możliwy do sprzedania

- wyjaśniał na piątkowej konferencji prasowej prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Piotr Tomaszewski.

Szef BFG nie ukrywał jednak, że przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku stwarza problemy dla frankowiczów, którzy walczą z bankiem w sądzie (lub planowali to zrobić). Jak relacjonuje Piotr Sobolewski z Polityki Insight, Bankowy Fundusz Gwarancyjny analizuje kwestię dotyczącą zawieszenia trwających postępowań. BFG wskazuje przy tym, że nawet w przypadku pozytywnego dla frankowicza rozstrzygnięcia sporu z bankiem, postępowanie egzekucyjne nie może być wszczęte. Słowem - pozytywny wyrok może zapaść, ale nie pójdzie za nim możliwość odzyskania od Getin Noble Banku należnych roszczeń.

Fundusz ma też badać możliwość zawierania ugód przez Getin Noble Bank z klientami, choć zapewne nie będzie miał na to wystarczających środków.

Z rozmów Gazeta.pl z prawnikami zajmującymi się sprawami frankowymi wynika, że oni również dopiero analizują konsekwencje przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku. Zwracają jednak uwagę, że rzeczywiście sytuacja się skomplikowała. 

Inna sprawa, że i bez przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku (która i tak była najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji dla całego sektora bankowego), dochodzenie roszczeń przez klientów po pozytywnym wyroku sądu byłoby zapewne bardzo trudne. GNB był zagrożony upadłością i prędzej czy później - gdyby nie przymusowa restrukturyzacja - do tego by doszło.

Na ważną rzecz zwraca jednak uwagę w rozmowie z portalem Business Insider Polska Damian Nartowski, radca prawny, partner w kancelarii WNLegal. Wskazuje, że korzystny wyrok może nie otworzy drogi do uzyskania roszczeń m.in. z tytułu nienależnie pobranych środków, ale jednak zmieni bieżącą sytuację frankowicza - "uwolni" go od spłaty rat lub zmieni podstawę ich naliczania. 

Zobacz wideo Turek: Wakacje kredytowe są rozwiązaniem dla osób, które mają teraz problem ze spłatą rat
  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Nie płacić rat?

W dłuższej perspektywie pozostawienie Getinowej wydmuszki oznacza w praktyce, że to, co zostanie z Getin Banku, będzie musiało upaść, bo majątku dla wszystkich "frankowiczów" nie wystarczy. Jeżeli ktoś wpłacił do banku większą kwotę, niż otrzymał tytułem kredytu, to niestety nie ma żadnej gwarancji, że będzie mógł je kiedykolwiek odzyskać choćby w części

- mówi w rozmowie z portalem Bankier.pl adwokat Joanna Wędrychowska. Dodaje, że "o takim ryzyku pełnomocnicy kredytobiorców informowali sądy od dawna, ale wielu sędziów ignorowało nasze uwagi, nie udzielało zabezpieczeń i kazało kredytobiorcom dalej płacić raty".

Kancelaria prawna Votum wręcz w komunikacie na swojej stronie internetowej radzi klientom, aby ci przestali płacić raty kredytu w Getin Noble Banku.

Votum pisze, że "biorąc pod uwagę kondycję banku w części nieobjętej przeniesieniem aktywów, a także treść art. 135 ust. 4 ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, zgodnie z którym w stosunku do banku w trakcie trwania przymusowej restrukturyzacji nie jest możliwe wszczęcie postępowania egzekucyjnego i postępowania zabezpieczającego, w pełni uprawniona jest ochrona własnego interesu majątkowego poprzez powstrzymanie się od wykonywania zobowiązań wynikających z wadliwych czynności prawnych".

Jako naturalny skutek zaistniałego stanu rzeczy należy zatem przyjąć powstrzymanie się od płatności kolejnych rat kapitałowo-odsetkowych, a także udaremnienie mechanizmu ich automatycznego ściągania, w szczególności poprzez cofnięcie jakichkolwiek dyspozycji lub dostępu do środków, które mogłyby podlegać automatycznemu rozliczeniu

- przekonuje kancelaria.

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Więcej o: