Magazyn finansowy Global Finance stworzył ranking wszystkich bankierów centralnych na świecie. W swoim zestawianiu dziennikarze oceniali prowadzoną przez banki politykę pieniężną, zwłaszcza pod kątem efektów walki z inflacją. Podkreślali, że czas reakcji był kluczowy. Banki, a właściwie ich prezesi, zostali ocenieni według szkolnej międzynarodowej skali od A do F, gdzie A jest oceną najwyższą.
- Ze względu na różne doświadczenia historyczne można by się spodziewać, że banki centralne w gospodarkach zaawansowanych i gospodarkach rynków wschodzących będą miały odmienne reakcje na obecny epizod inflacyjny - tłumaczył Roberto Campos Neto, prezes brazylijskiego banku, cytowany przez "Global Finance".
W rankingu najwyżej sklasyfikowano Islandię. Ásgeir Jónsson prezes Narodowego Banku Islandii jako jedyny dostał "A+". Tamtejsza polityka pieniężna została oceniona najlepiej na świecie. Walkę z inflacją i podnoszenie stóp rozpoczęto tam już w 2021 roku (w ujęciu rocznym wzrost cen wyniósł tam we wrześniu 9,3 proc.). Wysoko w rankingu znalazło wiele państw z Ameryki Południowej m.in. Brazylia, Paragwaj, czy Peru z ocenami "A".
Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl.
W Europie za 2022 roku oprócz Islandii ocenę "A" dostała jeszcze Szwecja. Najwyższą notę, co prawda z minusem otrzymały także Bułgaria i Gruzja.
A jak wypadła Polska i prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński? Otóż "Global Finance" przyznał Glapińskiemu ocenę "C". Gorzej w Europie wypadły jedynie Turcja i Białoruś. Warto przypomnieć, że Turcji w ramach walki z inflacją, która wynosi już ponad 80 proc., stopy procentowe są obniżane.
"Glapiński odrzucił obawy o inflację w zeszłym roku, pozostając gołębim, nawet gdy inne banki centralne zaczęły podnosić stopy procentowe z wyprzedzeniem w związku z fatalnymi prognozami inflacyjnymi. Narodowy Bank Polski w ciągu ostatnich kilku miesięcy systematycznie podnosił stopę referencyjną. Jednak wygląda na to, że Glapiński będzie musiał zrobić więcej" - czytamy w uzasadnieniu takiej oceny dla Polski.
O możliwym dalszym wzroście inflacji, która w Polsce wynosi już ponad 17 proc., ostrzegają bowiem np. analitycy ING. Według nich oznacza to, że cykl podwyżek jest daleki od zakończenia. Tymczasem w środę Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie - 6,75 proc.