Niemcy. Zakończono badania gazociągu Nord Stream. "Rozmiar wycieku można wytłumaczyć jedynie eksplozją"

Rury Nord Stream zostały zbadane przez grupę niemieckich ekspertów. Z oględzin dokonanych przez wodnego drona wynika, że w sumie dwa rurociągi Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone w czterech miejscach. Eksperci nie mają wątpliwości, że zniszczenia, które zaobserwowano na gazociągu, powstały w wyniku eksplozji.

W niecałe dwa tygodnie po eksplozjach przy rurociągu Nord Stream policja federalna wraz z niemiecką armią rozpoczęły w miniony weekend misję rozpoznawczą na Bałtyku. Z baz w Kilonii i Eckernfoerde do rurociągu wypłynęły dwa okręty niemieckiej marynarki wojennej: kuter przeciwminowy "Dillingen" oraz wielozadaniowy "Mittelgrund". Na pokładzie byli także nurkowie niemieckiej policji federalnej oraz eksperci od materiałów wybuchowych. 

Zobacz wideo Kto stoi za wyciekami z Nord Stream?

Niemcy. Zakończono badania gazociągu Nord Stream

Ostatecznie na miejscu zorientowano się, że pomoc nurków nie będzie możliwa, gdyż nie posiadają oni niezbędnego sprzętu do nurkowania na głębokości 70 metrów, a właśnie tam doszło do wycieku. To niejedyny problem, który napotkano na miejscu. "Spiegel" pisze, że "w pierwszych dniach silny prąd wyrzucił dużo piasku na dno morskie, niwecząc pracę śledczych". Mimo to udało się wykonać zdjęcia podwodnym dronem, które pokazują rozmiar zniszczeń.

"Rozmiar wycieku można wytłumaczyć jedynie eksplozją" - pisze Tagesschau. Portal powołuje się na doniesienia niemieckich mediów i głosy z kręgów rządowych, z których wynika, że na gazociągu widać ośmiometrowy przeciek. "To mogło powstać jedynie w wyniku wybuchu" - mówią.  

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Nord Stream. "Jedynie eksplozja"

W misji rozpoznawczej ustalano, że w sumie dwa rurociągi Nord Stream 1 i 2 zostały zniszczone w czterech miejscach, każdy rurociąg ma bowiem dwie dziury.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia policja federalna przekazała prokuratorowi generalnemu, który wszczął śledztwo w sprawie "spowodowania wybuchu", "antykonstytucyjnego sabotażu" i "szczególnej wagi sprawy"- przytacza portal Tagesschau. Federalny Prokurator Generalny zlecił zarówno Policji Federalnej, jak i Federalnemu Urzędowi Kryminalnemu dalsze prowadzenie śledztwa. 

Więcej o: