Zdaniem Jacka Rostowskiego drugim elementem, który może spowodować przyspieszenie inflacji, jest "ostry wzrost rentowności obligacji Skarbu Państwa". - W skrócie: możemy pożyczyć, ale dużo musimy za to zapłacić - mówił na antenie prezenter TVN24 Grzegorz Kajdanowicz. - Dokładnie. Mniej więcej dwa i pół raza tyle, co z początkiem roku i prawie cztery-pięć razy tyle, ile z początkiem ubiegłego roku - dopowiedział Rostowski.
- To oznacza, że ci, którzy nam pożyczają pieniądze, nie mają do polskiego rządu zaufania. To może się też odbić, w jakimś momencie, kryzysem finansowo-walutowym, że będzie ucieczka nie tylko od tych obligacji, pożyczania polskiemu rządowi, ale także od złotego, co się przełoży bardzo szybko na inflację - ocenił były minister finansów.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Rostowski pytany, czy dzieli po równo odpowiedzialność za inflację na "putinflację" i "PiS-inflację", odpowiedział: - Dane nam pokazują, że 10,5 proc. z tych 18 proc. to inflacja bazowa, to "PiS-inflacja", a jakieś 8 proc. tej inflacji to ta inflacja kosztów żywności, energii. Ona nie cała jest "PiS-inflacją", bo część to żywność produkowana w kraju. Ja bym powiedział: dwie trzecie "PiS-inflacja", jedna trzecia "putinflacja".
Polska ma otrzymać w ramach KPO 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek z unijnego funduszu na odbudowę gospodarczą po pandemii. Komisja Europejska zaakceptowała polski KPO w czerwcu, ale do tej pory nasz kraj nie otrzymał wypłaty z Funduszu.
Wciąż trwa spór między PiS a Komisją Europejską, która chce, aby polski rząd spełnił tzw. kamienie milowe, czyli dokonał zmian w sądownictwie. PiS uważa, że już to zrobił, likwidując Izbę Dyscyplinarną i powołując w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Jednak Polska w dalszym ciągu nie otrzymała środków.
Prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej, z którym kilka dni temu rozmawiało RMF FM, stwierdził, że inflacja zacznie hamować dopiero w drugim kwartale 2023 roku. - Przy czym chciałbym zwrócić uwagę, że jeżeli inflacja wyhamuje, to nie znaczy, że ja powiedziałem, że wyhamują ceny. Wzrost cen będzie, tylko wolniejszy - zaznaczył.