"Pierwsze Mieszkanie" już wkrótce. Rząd dopłaci do rat i oszczędności na dom. Komu, ile? Tłumaczymy

Projekt ustawy pod rządowy program "Pierwsze Mieszkanie" trafił już do konsultacji publicznych. Najczęściej mówi się o nim w kontekście "kredytu 2 proc.", ale zarówno elementów programu, jak i jego szczegółów i meandrów, jest więcej. W zasadzie nawet przy tych 2 proc. jest mała gwiazdka. Wyjaśniamy.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii skierowało do konsultacji publicznych i opiniowania projekt ustawy "o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe". To zapowiadany od miesięcy program "Pierwsze Mieszkanie", który ma wspierać w kupnie mieszkań na kredyt. Co zaplanował rząd? Zbieramy wszystko w punktach.

Co zakłada program "Pierwsze Mieszkanie"?

Program "Pierwsze Mieszkanie" ma dwie części - "Bezpieczny kredyt 2 proc." oraz "Konto Mieszkaniowe". Pierwszy zakłada dopłatę do raty kredytu mieszkaniowego, druga - możliwość oszczędzania na preferencyjnych warunkach na mieszkanie.

Dla kogo "Bezpieczny kredyt 2 proc."?

Zgodnie z projektem ustawy, kredyt w ramach programu będzie mogła otrzymać osoba w wieku do 45 lat (w przypadku małżeństwa lub rodziców to warunek dla jednej osoby), która NIE MA I NIE MIAŁA mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. Słowem - to program wsparcie wyłącznie w nabyciu pierwszego mieszkania.

Kredyt w programie będzie mógł zostać udzielony na kwotę maksymalnie 500 lub 600 tys. zł. Wyższy limit będzie przysługiwać małżeństwom i rodzicom. To maksymalna kwota kredytu, do tego może dojść maksymalnie 200 tys. zł wkładu własnego. Zatem możliwy jest ze wsparciem programu np. zakup mieszkania czy domu nawet za 800 tys. zł. Co więcej, jeśli przy budowie domu jako wkład własny do kredytu wnoszony jest grunt, to łączna wartość jego i kredytu może sięgnąć 1 mln zł.

Kredyt w programie będzie można otrzymać zarówno na mieszkanie (na rynku pierwotnym lub wtórnym), jak i na budowę domu. Co ważne (i co różni ten program od rozwiązań sprzed lat - "Rodziny na Swoim" czy "Mieszkania dla Młodych" - nie będzie obowiązywał żaden limit cenowy.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Ile wyniesie dopłata do raty?

Beneficjenci programu "Bezpieczny kredyt 2 proc." otrzymują dopłaty do raty kredytu. A mówiąc konkretniej - płacą niższe raty (dopłata nie przechodzi przez ich ręce - dostaje ją bezpośrednio bank od rozliczającego program państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego). 

Ile wyniesie rata? To oczywiście zależy od konkretnego kredytu, pewną wskazówką są grafiki od Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

embed
embed

W największym skrócie, kredytobiorca będzie płacił odsetki w wysokości ok. 2-3 proc., a resztę odsetek dorzuci państwo. Konkretnie wyliczenia są dość skomplikowane - zależą m.in. od oferty banku oraz tego, jak wygląda ona na tle średniej z całego rynku. Przykładowo, w kalkulacjach przedstawianych przez rząd beneficjent kredytu 2 proc. płaciłby de facto odsetki takie jak przy oprocentowaniu ok. 2,85 proc.

"Bezpieczny kredyt 2 proc." będzie udzielony WYŁĄCZNIE na stopę oprocentowania stałą przez pięć lat (czyli żadnych zmian WIBOR-u itd., przez pięć lat takie samo oprocentowanie). Co jednak ważne, same dopłaty są rozplanowane na 10 lat (czyli w połowie stopa oprocentowania kredytu może się zmienić). 

embed

W czasie dopłat kredyt jest spłacany w tzw. ratach malejących. To oznacza, że w każdej racie spłacany kapitał jest taki sam (przykładowo, przy kredycie na 300 tys. zł na 300 miesięcy to po prostu 1 tys. zł), a odsetki coraz niższe. To ważne, bo obecnie zdecydowana większość kredytobiorców spłaca kredyt w tzw. ratach równych. Nie wnikając w szczegóły (po nie zapraszam TUTAJ) ten model przy obecnym, bardzo wysokim oprocentowania, sprawia, że spłaca się bardzo mało kapitału. Docelowo w ramach rat równych kredyt będzie spłacany po okresie dopłat (tj. po 10 latach).

Jest jeden wyjątek, kiedy "Bezpieczny kredyt 2 proc." może stać się "kredytem więcej niż 2 proc.". Dopłata do raty kredytu będzie wynosić wyłącznie 7 proc. W przypadku wzrostu stóp procentowych (i w efekcie drożenia kredytów mieszkaniowych) dopłata rządowa może nie wystarczać, i kredytobiorca będzie spłacać wyższe odsetki. - Taka sytuacja może mieć miejsce przy zaciąganiu kredytu lub po pięciu latach, w momencie aktualizacji oprocentowania - wyjaśnia Piotr Sobolewski, starszy analityk ds. sektora finansowego w Polityka Insight.

Rozwiązanie takie stanowi mechanizm zabezpieczający budżet państwa przed nadmiernym, niekontrolowanym obciążeniem

- wyjaśnia Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Kiedy program ma wystartować?

Rząd chce, aby ustawa weszła w życie 1 lipca br. Dziś trudno powiedzieć, ile potrwają jeszcze prace nad programem (ewentualne uwzględnienie uwag z konsultacji, potem prace w Parlamencie) oraz jak będzie wyglądało jego wdrożenie, ale pewnie należy oczekiwać jego startu w drugiej połowie roku. Rząd podkreśla, że chciałby ruszyć z programem jak najszybciej.

Ile kredytów zostanie udzielonych w programie?

Według zapowiedzi ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy, rząd planuje, że w 2023 r. z programu skorzysta ok. 20 tys. kredytobiorców, a w kolejnych latach 40-50 tys. rocznie.

Co ze zdolnością kredytową?

Wśród przyczyn załamania się sprzedaży kredytów mieszkaniowych w 2022 r. wymienia się m.in. nowe reguły od Komisji Nadzoru Finansowego, nakładające na banki obowiązek bardziej restrykcyjnego badania zdolności kredytowej. 

To na razie nic oficjalnego, ale minister rozwoju i technologii Waldemar Buda dał nadzieję, że dla kredytów w ramach programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc." bufor bezpieczeństwa dla zdolności kredytowej zostanie przez KNF nieco poluzowany. Czy tak będzie - okaże się.

Czy dopłaty można stracić?

W niektórych przypadkach dopłaty do kredytu można stracić. Jak zwraca uwagę Hanna Cichy z Polityki Insight, stanie się tak np. w momencie zakupu nowego mieszkania. 

Dla kogo "Konto Mieszkaniowe"?

Druga część programu "Pierwsze Mieszkanie" to możliwość założenia na preferencyjnych warunkach tzw. Konta Mieszkaniowego.

Rachunek będzie mogła otworzyć osoba, która nie ma i nie miała żadnego mieszkania na własność, ale także taka, która mieszkanie posiada, ale nie jest ono zbyt duże. W tym drugim przypadku limity dostępności wyglądają tak:

  • dla osób z dwojgiem dzieci - do 50 m2
  • dla osób z trojgiem dzieci - do 75 m2
  • dla osób z czworgiem dzieci - do 90 m2
  • dla osób z ponad czworgiem dzieci - bez limitów

O co chodzi w Koncie Mieszkaniowym?

Konto Mieszkaniowe będzie wymagało regularnych, comiesięcznych wpłat, kwot od 500 zł do 2 tys. zł, przez 3-10 lat (z możliwością jednych w roku "wakacji" bez wpłaty). W nagrodę oszczędzający dostanie od państwa premię - rząd dorzuci taki procent aktualnej kwoty na koncie, ile wyniosła inflacja roczna lub średnia zmiana ceny 1 m2 mieszkania (wyższej z tych dwóch liczb). Co ważne, premia będzie naliczana co roku, ale wypłacona dopiero po zakończeniu oszczędzania!

Oszczędności będą też zwolnione z podatku Belki (19 proc. od zysków), dodatkowo będą oprocentowane zgodnie z ofertą banku (tj. zapewne podobnie jak na "zwykłym" koncie oszczędnościowym). 

Środki z Konta Mieszkaniowego będzie można wydać - w ciągu 5 lat po zakończeniu oszczędzania - na zakup mieszkania lub budowę domu (oraz inne formy, np. ustanowienie spółdzielczego prawa do lokalu albo wkład własny w spółdzielni mieszkaniowej). Albo inaczej - będzie można wydać na wszystko, ale gdy wyda się je nie na cele mieszkaniowe, państwo nie tylko odbierze premię, ale też pobierze podatek Belki.

Co, gdy wpłaty nie będą regularne?

Co ważne, premia mieszkaniowa przysługuje w przypadku gdy została naliczona co najmniej trzy razy. A co zrobić, żeby została naliczona za dany rok? Trzeba zrealizować wpłaty na Konto Mieszkaniowe w przynajmniej 11 z 12 miesiącach roku. Co ważne, jeśli "przegniemy" z nieregularnością wpłat, Konto Mieszkaniowe może w obu zostać rozwiązane i przekształcone w lokatę (bez prawa do premii!).

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

***

Jak wygląda sytuacja na rynku nieruchomości, jak kształtują się ceny mieszkań i koszty ich utrzymania oraz co się dzieje z kredytami hipotecznymi? Więcej na te tematy czytaj pod tym linkiem: next.gazeta.pl/nieruchomosci

Więcej o: