W lutym 2021 roku do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego miał zgłosić się tajemniczy informatyk z Londynu i poinformować, że zamierza przelać na konto miasta 10 mln złotych. Prezydent Majchrowski nie ujawnił nazwiska hojnego donatora ani nie poinformował mieszkańców Krakowa o transakcji, co opisała Interia. Dziennikarze przekazali również, że urząd miasta nie przygotował umowy darowizny, ponieważ "nie życzył sobie tego informatyk z Londynu", jak w rozmowie z Interią stwierdziła Monika Chylaszek, rzeczniczka prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego.
Otrzymane pieniądze miały zostać przeznaczone na pokrycie kosztów budowy centrum muzyki powstającego na osiedlu Cichy Kącik. Łączny koszt tej prestiżowej inwestycji jest szacowany na 116 mln złotych. 99 milionów ma pochodzić z rządowego funduszu "Program Inwestycji Strategicznych Polski Ład". Resztę powinno sfinansować miasto.
Krakowscy urzędnicy mają jednak nie wiedzieć, co stało się z darowizną w wysokości 10 milionów złotych. - Darowizna wpłynęła w 2021 r. do budżetu, ale kwota nie została wydatkowana z uwagi na brak sfinalizowania niezbędnych uzgodnień formalnych - mówi rzeczniczka prezydenta Majchrowskiego.
Pieniądze wygospodarowane dotychczas przez urzędników na sfinansowanie centrum muzyki pochodzą w całości z pożyczek i kredytu zaciągniętego przez miasto.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Firma budowlana pracująca przy powstawaniu centrum muzyki wystawiła już urzędowi miasta pierwszą fakturę. Aby pokryć koszty inwestycji, ratusz zamierza sprzedać akcje Cracovii. Władze miasta od 1998 roku posiadają 33,64 proc. udziałów w klubie.
Kilka miesięcy temu urzędnicy zlecili prywatnej firmie przygotowanie wyceny rynkowej akcji Cracovii. Pod koniec stycznia projekt uchwały w tej sprawie trafił pod obrady rady miasta. Niebawem ma się odbyć przetarg. Głosowanie nad zaproponowanym przez ratusz projektem zmian w budżecie, uwzględniającym dochody ze sprzedaży akcji Cracovii, odbędzie się w środę.