"Z przeprowadzonego w tym tygodniu monitoringu cen na stacjach widać, że podwyżki cen benzyny wyhamowały, a obniżki cen diesla zaczęły się pogłębiać. Spadki hurtowych cen paliw na rynku krajowym odnotowane w tym tygodniu, dają z kolei przestrzeń do co najmniej kilkunastugroszowych obniżek cen paliw na stacjach przed majowym weekendem" - czytamy w analizie Reflexu.
Eksperci podkreślają, że to, jak głębokie będą obniżki cen na stacjach, będzie zależało od tego, czy obniżone ceny paliw w hurcie utrzymają się przynajmniej przez pierwszą połowę kolejnego tygodnia. "W przypadku powrotu dynamicznych podwyżek na rynek hurtowy skala obniżek w detalu będzie ograniczona" - podkreślono. Analitycy dodają, że im bliżej majowego weekendu, tym większa szansa na obniżki cen na stacjach. Prognozują, że tańszy powinien być zarówno olej napędowy, jak i benzyny. "Ten tydzień kończymy z cenami na średnim poziomie odpowiednio: benzyny bezołowiowej 95 - 6,80 zł/l (+0 gr/l), bezołowiowej 98 - 7,37 zł/l (-1 gr/l), oleju napędowego 6,66 zł/l (-5 gr/l), autogazu 3,08 zł/l (-1 gr/l)" - czytamy.
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek mówił we wtorek: "Staramy się stabilizować ceny paliw i to jest najważniejsze". - Robimy wszystko, żeby w majówkę paliwo nie kosztowało 7 zł za litr. Daliśmy gwarancję, że w święta wielkanocne paliwa nie będą kosztowały więcej i nie kosztowały więcej. Postaramy się, aby w majówkę również nie kosztowały więcej - podkreślał w RMF FM. Natomiast w środę Daniel Obajtek tłumaczył, dlaczego ceny paliw nie mogą być niższe. - Pięć milionów ton paliw importują do Polski inne podmioty, co oznacza, że musiałbym kupić to importowane do Polski paliwo drożej, żeby w Polsce sprzedać je taniej. Albo zabrakłoby pięciu milionów litrów paliw. Wystarczyłby tydzień-dwa i mielibyśmy całkowity paraliż kraju. To już przerabiali Węgrzy, próbując uregulować odgórnie ceny paliwa. Rozmontowali całą gospodarkę - wyjaśniał w wywiadzie z "Super Biznesem".