W Aktualizacji Planu Konwergencji czytamy, że w 2023 r. koszt świadczenia 500 plus wyniesie 40,2 mld zł. Poza tym wydatki na rządowy program będą maleć do kwoty ok. 38,5 mld zł w 2026 r. To efekt przewidywań, że dzieci będzie rodzić się mniej. Gdyby rząd planował waloryzację programu 500 plus w najbliższych latach, powinien zaplanować zwiększone koszty.
Waloryzacja 500 plus. Ekspert do Mateusza Morawieckiego: Czy ma pan odwagę przyznać, że nie ma pieniędzy?
- W tym dokumencie jasno widzimy, że wbrew komunikatom płynącym z rządu, 500 plus nie zostanie zwaloryzowane - skomentował dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego w rozmowie z Business Insider. Dotychczas płynęły bowiem niejednoznaczne zapowiedzi, że PiS może podwyższyć kwotę tego popularnego świadczenia. - Sądzę, że po siedmiu latach funkcjonowania programu, przy tej stopie inflacyjnej, jakaś propozycja dla dzieci na pewno się pojawi - mówiła na początku kwietnia posłanka PiS Jadwiga Emilewicz. Natomiast później doprecyzowała: "Żadne prace w sprawie waloryzacji 500 plus nie są prowadzone. Na pewno jednak jakaś oferta w tym segmencie się pojawi".
Dr Marcin Wojewódka radca prawny, założyciel kancelarii Wojewódka i Wspólnicy, wiceprezes zarządu Instytutu Emerytalnego zapytał na Twitterze premiera Mateusza Morawieckiego o siłę nabywczą 500 plus. "Czy ma pan odwagę przyznać, że nie ma pieniędzy na waloryzację tego świadczenia? Czy raczej jakąś nową ściemę usłyszymy?" - czytamy.
500 plus nie jest już warte 500 zł. Paweł Wojciechowski: Program nie spełnił celu demograficznego
- Dzisiejsze 500 zł z programu "Rodzina 500 Plus" jest warte tylko 350 zł, a w ciągu siedmiu lat wydano na program 223 mld zł - zwrócił uwagę prof. Paweł Wojciechowski w "Studiu Biznes". Ekspert wskazał, że świadczenie 500 plus nie spełniło swoich założeń. - Program nie spełnił celu demograficznego. Pozwolił natomiast obniżyć poziom skrajnego ubóstwa o blisko 5 pkt proc. - powiedział prof. Wojciechowski. - 500 plus nie zmniejszyło nierówności. Gdyby program był dobrze adresowany, wówczas świadczenie otrzymaliby tylko biedni, a nie bogaci. To zmniejszyłoby nierówności, które w Polsce rosną - dodał Wojciechowski.
