- W tym roku możemy się spodziewać różnych cen truskawek, w zależności od miesiąca - mówi w rozmowie z next.gazeta.pl dr Jerzy Próchnicki - ekspert koalicji Zdrowe Gleby i członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności. W ubiegłym miesiącu do sprzedaży trafiły owoce z produkcji tunelowej, których ceny oscylowały wokół 30 zł/kg, chociaż pod koniec miesiąca w wielu miejscach truskawki dało się kupić nawet za ok. 10 zł za kilogram. Prawdziwa "taniocha" dopiero jednak nadchodzi. - W czerwcu będzie wysyp truskawek z upraw gruntowych niepowtarzających i ceny spadną do około 10 zł/kg. Pod koniec miesiąca, na koniec zbiorów truskawek gruntowych może być to nawet koło 7 zł/kg - przewiduje Próchnicki.
Truskawki w tej bardzo atrakcyjnej, a nawet okazyjnej cenie nie będą jednak sprzedawane długo. Ekspert przewiduje, że w lipcu dojdzie do lekkiego wzrostu, do 15-17 zł/kg, ale w sierpniu ponownie zaobserwujemy spadek do 12-15 zł/kg. Wpływ na to ma mieć sezon urlopowy. Natomiast we wrześniu i październiku ceny powrócą do poziomu zbliżonego do 20 zł/kg. W rozmowie z nami dr Jerzy Próchnicki wyjaśnia, że w największym stopniu ceny truskawek zależą po prostu od kosztów robocizny związanej ze zbiorem owoców. - W ostatnich latach dodatkowo dochodzą koszty zmieniających się metod produkcji (coraz więcej upraw tunelowych, także nawadnianych, a więc koszty inwestycji plus wzrost cen nawozów, a także zmiany w ochronie truskawek wymuszone regulacjami europejskimi) - wyjaśnia.
Na ceny wpływa również sam sposób uprawy truskawek. - Uprawa gruntowa wymaga odkwaszania gleby, w przeciwnym razie jest nieefektywna - tłumaczy nam ekspert koalicji Zdrowe Gleby. Alternatywą może być uprawa tunelowa, która coraz częściej odbywa się na podłożu bez gleby. Wymaga to jednak większych inwestycji, co przekłada się na ceny owoców. Odczuliśmy to w maju, gdy za kilogram truskawek z tego typu upraw płaciliśmy nawet kilkadziesiąt złotych. - Dobre i bezpieczne owoce wymagają nakładów i wiele pracy, więc trudno oczekiwać dobrych dla konsumenta oszczędności - wyjaśnia Próchnicki i przestrzega przed kupowaniem owoców niewiadomego pochodzenia. - To może nie być bezpieczne dla konsumenta, gdyż znajdują się one poza wszelką kontrolą i mogą być zagrożeniem dla zdrowia - mówi.