Od momentu otwarcia lotniska Warszawa-Radom (27 kwietnia br.) do 28 maja skorzystało z niego 8549 pasażerów, a w sobotę 3 czerwca przekroczono próg 10 tysięcy. - Przed chwilą odprawiliśmy 10-tysięcznego pasażera. Zainteresowanie lotami rośnie, siatka połączeń jest coraz bardziej atrakcyjna - oceniła na antenie TVN24 Biznes Anna Dermont, rzeczniczka prasowa spółki Polskie Porty Lotnicze, która zarządza lotniskiem w Radomiu.
Jak dotąd jedynym przewoźnikiem regularnym w radomskim porcie są Polskie Linie Lotnicze LOT. W pierwszych tygodniach funkcjonowania lotnisko obsługiwało rejsy rozkładowe do Paryża i Rzymu. W sobotę 3 czerwca zainaugurowano połączenie czarterowe do tureckiej Antalyi obsługiwane przez LOT, a już niedługo do tego samego miasta polecą samoloty Enter Air. 11 czerwca ruszą regularne loty do Tirany (Albania), 16 czerwca - do Prewezy (Grecja), a 20 czerwca - do Warny (Bułgaria).
10-tysięcznym pasażerem była pani Patrycja z Radomia, która w sobotę leciała z rodziną na wakacje do Turcji. W prezencie dostała zestaw żółtych walizek - w kolorze logo radomskiego lotniska.
W dniu otwarcia lotniska Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, szacował, że skorzysta z niego "do 150 tys. pasażerów w pierwszym, niepełnym 2023 roku". W odpowiedzi na interpelację posłanki Hanny Gill-Piątek wyjaśniał, że według prognoz, żeby lotnisko zaczęło przynosić zysk, musi obsługiwać 80 tysięcy pasażerów rocznie. Według planu powinno zacząć się spłacać od 2028 roku. "Nawet przy zachowaniu obecnego tempa, port nie ma szans na osiągnięcie pułapu 80 tys. pasażerów" - ocenił Eryk Kielak z Next.gazeta.pl. Więcej w tym artykule.