Rumuński matematyk przez lata wygrał na loterii 14 razy. Wszystko dzięki prostej metodzie

W latach 90. rumuński matematyk Stefan Mandel, wykorzystując swoją wiedzę z zakresu liczb, stworzył w pełni legalny sposób na wygranie na loterii. Przez lata jego plan zapewnił mu aż 14 zwycięstw. Po czasie jednak organizatorzy losowań postanowili przeciwdziałać takim praktykom.

Pod koniec XX wieku rumuński ekonomista za wszelką cenę chciał wydostać siebie i swoją rodzinę z komunistycznego kraju. Do osiągnięcia celu postanowił wykorzystać matematykę. Dzięki sprytnemu sposobowi wygrał swoją pierwszą loterię w Rumunii. Zdobyte w ten sposób pieniądze pozwoliły mu wyjechać do Australii, gdzie rozpoczął realizację swojego planu na znacznie większą skalę. Sprawę opisał między innymi portal news.com.au

Zobacz wideo Studio Biznes odc. 159 [zawiera autopromocję]

Wygrał na loterii 14 razy. Wszystko dzięki prostej matematyce

Mandel poświęcał w swojej karierze długie godziny na analizowanie teoretycznych dokumentów prawdopodobieństwa napisanych przez Leonarda Fibonacciego, włoskiego, osiemnastowiecznego matematyka. Zamiłowanie ekonomisty do liczb i wielka chęć wydostania się z biednego, komunistycznego kraju poskutkowała rozpoczęciem prac nad stworzeniem algorytmu umożliwiającego wygranie na loterii. Sposób Mandela opierał się na prostych założeniach matematycznych. Metodę, którą zamierzał wykorzystać, nazwał "kondensacją kombinatoryczną". Według ekonomisty w loterii z sześcioma zwycięskimi liczbami, w której puli znajduje się 49 kulek, szanse na wygraną wynoszą 1 do 13983816. Jeżeli jednak jeden gracz zdecydowałby się na wytypowanie 15 liczb, to przy każdej kombinacji będzie to 5005 zakładów. Wówczas szanse na wygraną wzrastają do 1 do 2794. Dzięki algorytmowi Mandel mógł skutecznie redukować liczbę kombinacji.

Aby jednak plan wygranej można było wcielić w życie, ekonomista musiał znaleźć odpowiednich wspólników. Namówił więc do działania swoich czterech przyjaciół. Razem kupili losy według systemu opracowanego przez Mandela, co pozwoliło na wygranie nagrody głównej. Rumun otrzymał od loterii ponad 72 tys. lejów (ok. 65 tys. zł), na które - jak stwierdził - w ówczesnych czasach, musiałby pracować ponad 10 lat. Wygraną podzielił się z kompanami, a za swoją część pieniędzy wyjechał do Australii.

Organizatorzy loterii w Australii zmienili prawo

W Australii Mandel postanowił swój plan zrealizować na większą skalę. Miał wówczas dostęp do systemu loterii także w Wielkiej Brytanii. Do swojego pomysłu zachęcił wielu inwestorów. Zgromadzony kapitał pozwolił mu nie tylko na zakup losu, ale także na zbudowanie zautomatyzowanego systemu komputerów i drukarek, które wypełniały losy przy użyciu wszystkich możliwych kombinacji. Do realizacji planu przystępował dopiero wtedy gdy wygrana na loterii była trzykrotnie wyższa niż koszt pokrycia losów z możliwymi kombinacjami. Tym sposobem w Australii zwyciężył jeszcze 12 razy. 

Masowe wykupowanie losów i częste wygrane zwróciły jednak uwagę organizatorów loterii. Postanowiono wówczas zmienić prawo, które od tamtej pory uniemożliwia obstawianie wszystkich kombinacji przez jedną osobę. Po zmianie zasad Mandel swój plan przeniósł do Stanów Zjednoczonych. Jego celem stała się loteria w Wirginii. W momencie gdy kumulacja wynosiła 15,5 miliona, Mandel ze swoim syndykatem wykupił 6,4 mln z 7 mln możliwych losów. W puli znajdował się ten szczęśliwy. Loteria w Wirginii była ostatnią zwycięską loterią w karierze ekonomisty. Obecnie Stefan Mandel mieszka w Vanuatu, wyspiarskim kraju na południowym Pacyfiku.

Więcej o: