Spadek cen skupu mleka to konsekwencja wzrostu produkcji. W 2022 roku zwiększyła się ona o 2,4 proc., do niemal 12,8 mln ton, a w pierwszym kwartale 2023 roku o kolejny niemal 1 proc. - podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Spadki cen widać już w sklepach. Tanieje mleko, a wraz z nim masło, sery i śmietana. "Za żółte sery dziś, w zależności od kategorii, trzeba zapłacić od 3 proc. do nawet 20 proc. mniej niż rok temu. Masło kosztuje o ponad 30 proc. mniej, podobnie jak mleko w proszku, a śmietana i śmietanka o niemal 5 proc." - czytamy. W dalszym ciągu klienci muszą płacić więcej za jogurty i kefiry, ale zdaniem producentów, na których powołuje się gazeta, spadek cen tych towarów jest tylko kwestią czasu. "DGP" wskazuje, że w maju jogurty naturalne staniały o ponad 2 proc., a kefiry o ponad 1 proc. Eksperci oceniają, że faza spadkowa cen może utrzymać się nawet do 2024 r. - z przerwą na przełomie roku, kiedy surowiec może znowu zdrożeć w skupie.
Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, w maju za kostkę masła płaciliśmy średnio 6 zł. Cena tego produktu regularnie spadała w ostatnich miesiącach. Masło potaniało aż o ok. 28 proc. w porównaniu do maja 2022 r. - wówczas klienci płacili w sklepach za ten towar średnio 8,35 zł.
Spadające ceny żywności zadowalają klientów. Jednak rolnicy skarżą się na rosnące koszty produkcji. "Dziś rolnicy dostają za mleko niemal tyle samo ile przed rokiem. Więcej jednak niż przed wybuchem wojny i pandemią. Ale jednocześnie skarżą się, że tylko w 2022 roku ich koszty niemal podwoiły się, rosnąc o ok. 1 zł na litrze, z powodu cen pasz, energii, paliwa" - wyjaśnia "DGP".