Wpływ Bezpiecznego Kredytu 2 proc. na rynek mieszkań. Obawy o wzrost cen, sztuczny popyt i niską podaż

Analitycy zastanawiają się, jaki będzie wpływ Bezpiecznego Kredytu 2 proc. na rynek mieszkań. Mówią o sztucznym popycie "zakłamującym statystyki" oraz obawach Polaków dotyczących wzrostu cen mieszkań. Zauważają też, że działania deweloperów skutkują niską podażą na rynku nieruchomości.

Eksperci przyglądają się aktualnej sytuacji na rynku nieruchomości i próbują prognozować, jaki wpływ na sytuację mieszkaniową Polaków będzie miał Bezpieczny Kredyt 2 proc. Analitycy tłumaczą, dlaczego warto z dystansem podchodzić do pierwszych danych statystycznych, które będą opisywać skutki rządowego programu. Wskazują również, co może niepokoić osoby kupujące obecnie mieszkania. W tym kontekście poruszają problem wzrostu cen oraz niskiej podaży na rynku deweloperskim.

Zobacz wideo Studio Biznes odc. 161 [zawiera autopromocję]

Kredyt 2 proc. wpłynie na wzrost cen? Obawy Polaków przyspieszają decyzje o zakupie mieszkań

Analitycy sądzą, że od drugiego kwartału 2023 r. dane dotyczące popytu na mieszkania powinny być zdecydowanie wyższe niż dotychczas. Mówi o tym m.in. Marcin Krasoń, ekspert Otodom Analytics. - Prognozujemy, że kwartalnie sprzedaż na siedmiu najważniejszych rynkach pierwotnych w granicach miast przekroczy 14 tys. lokali. Ostatni raz sprzedaż na podobnym poziomie mieliśmy w trzecim i czwartym kwartale 2021 roku. W porównaniu do drugiego kwartału 2022 r. wzrost sprzedaży wyniesie ponad 50 proc. - przewiduje Marcin Krasoń w rozmowie z portalem bankier.pl.

Analityk dodaje, że część Polaków przyspieszyła decyzję o zakupie mieszkania z obawy przed zwiększonym popytem i wzrostem cen, jaki może się wiązać z uruchomieniem programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Niektórych niepokoi również niska podaż na rynku nieruchomości. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że maju 2023 r. deweloperzy oddali do użytku 9,8 tys. mieszkań, czyli o 12,6 proc. mniej niż rok temu oraz o 6,7 proc. mniej niż w kwietniu 2023 r.

Czemu statystyki dot.  kredytu 2 proc. mogą być mylące? "Popyt będzie sztucznie zawyżony"

Ekspert komitetu ds. nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej oraz prezes Omega Asset Management Michał Kubicki przestrzega, aby nie przywiązywać się zbytnio do pierwszych statystyk opisujących działanie Bezpiecznego Kredytu 2 proc. Zdaniem analityka realny wpływ programu na rynek będzie można zaobserwować dopiero za kilka miesięcy.

- Popyt będzie sztucznie zawyżony, zakłamując statystyki jedynie poprzez przesunięcie transakcji w czasie. W statystykach będziemy widzieć więc także te transakcje, które w normalnych warunkach miałyby miejsce w poprzednich miesiącach. Podobnie można powiedzieć o klientach, którzy przyspieszą swoje decyzje zakupowe nawet o kilkanaście miesięcy z uwagi na obawy wcześniejszego wyczerpania się środków w puli programu. Zatem kilka lub kilkanaście miesięcy po wejściu programu może wyglądać nadzwyczaj dobrze, przy czym okresy przed rozpoczęciem i po zakończeniu udzielania wsparcia będą sztucznie wydrenowane z umów - tłumaczy Michał Kubicki.

Więcej o: