Władze Rotterdamu, jednego z największych miast Holandii, szukają sposobu na uporanie się z problemem rosnącej przestępczości wśród młodzieży. Szykują program, który ma na celu przekonanie nastoletnich dilerów narkotyków, że posiadane przez nich kompetencje - między innymi obrotność, świetna znajomość miasta i łatwość w nawiązywaniu kontaktów - mogą być wykorzystywane w legalnej działalności. W ramach warsztatów "Nowi Przedsiębiorcy" dilerzy będą uczeni jak prowadzić legalną sprzedaż - na przykład samochodów czy nieruchomości.
"Ci chłopcy są uznawani za przegranych, ale mają ogromny potencjał właśnie ze względu na drogę, którą obrali. Zdążyli rozwinąć umiejętności, dzięki którym mogą jeszcze wiele osiągnąć" - ocenili twórcy projektu, cytowani przez dziennik "De Telegraaf". "Młodych dilerów wyróżnia ich uliczna mentalność. Potrafią 'czytać' innych ludzi, świetnie oceniają ryzyko, są odważni i kreatywni, a przede wszystkim wiedzą, jak dążyć do celu" - dodali.
Pomysł, by uczyć dilerów przedsiębiorczości i prowadzenia legalnego biznesu, spotkał się z dużym uznaniem radnych Rotterdamu. Jednogłośnie poparli wniosek o dofinansowanie tego rozwiązania. - Tego rodzaju kursy i warsztaty przeprowadzono już w mieście Spijkenisse. Projekt świetnie się tam przyjął - powiedziała w rozmowie z "De Telegraaf" radna Ingrid Coenradie.