Inflacja w Polsce w czerwcu br. wyniosła 11,5 proc. rok do roku - potwierdził w piątek GUS. Inflacja w Polsce spada czwarty miesiąc z rzędu, z maksimum 18,4 proc. w lutym br. Według prognoz ekonomistów taka tendencja (co do zasady - bo pojedyncze wzrosty inflacji mogą się zdarzyć) utrzyma się w kolejnych miesiącach i latach. Zapewne we wrześniu lub październiku spadnie poniżej 10 proc.
Jednocyfrowa inflacja oraz prognozy wskazujące na trwałość trendu dezinflacji (czyli spadku inflacji, czyli tempa wzrostu cen przez rok; nie mylić ze spadkiem cen) - które dostarczyli ekonomiści NBP w najnowszej projekcji inflacyjnej - to warunki rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych. Tak mówił 7 lipca prezes NBP Adam Glapiński. Wszystko więc wskazuje, że we wrześniu lub październiku doczekamy się pierwszej obniżki stóp procentowych. Zapewne będzie ona niewielka, o 25 punktów bazowych - czyli główna stopa NBP spadnie z 6,75 proc. do 6,50 proc.
Z drugiej strony, wciąż jesteśmy z naszą inflacją bardzo daleko od celu inflacyjnego NBP. To formalnie 2,5 proc., ale prezes Glapiński podchodzi do niego elastyczniej i określa go jako przedział 1,5-3,5 proc. Jak zwraca uwagę w komentarzu wideo Mikołaj Fidziński z redakcji Gazeta.pl Next, projekcja inflacyjna NBP "widzi" inflację roczną w okolicach 3,5 proc. dopiero za około dwa lata.
Oczywiście roczna inflacja 11,5 proc. jest wciąż fatalnie wysoka, ale jednak czerwcowe dane GUS przyniosły jakiś powiew optymizmu.
Z danych GUS wynika, że przeciętnie ceny w Polsce były w czerwcu na takim samym poziomie jak w maju czy kwietniu. Część usług czy towarów oczywiście podrożała - np. usługi transportowe i turystyczne były w czerwcu o ok. 4 proc. wyższe niż w maju. Ale inne potaniały - np. mąka czy paliwa
- mówi Fidziński.
Z kolei np. ekonomiści PKO Banku Polskiego zwracają uwagę, że w czerwcu ceny żywności spadły (miesiąc do miesiąca, czyli w porównaniu z majem br.) o 0,3 proc. i był to pierwszy spadek od wakacji 2021 r. (nie licząc lutego 2022 r., kiedy obniżono VAT). - Zmiany cen żywności wracają do przedpandemicznego wzorca sezonowego - zauważają analitycy PKO BP.
Ekonomiści Pekao i Credit Agricole zauważają, że spadki inflacji rozlewają się dosyć szeroko po gospodarce.
Spadek inflacji miał szeroki zakres. Najważniejszym źródłem obniżenia inflacji był silny spadek dynamiki cen w kategorii paliwa (-18 proc. rok do roku w czerwcu wobec -9,5 proc. w maju) (...). Do zmniejszania inflacji przyczyniła się także niższa dynamika cen nośników energii (18 proc. rdr w czerwcu wobec 20,4 proc. w maju) (...) i niższe tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych (17,8 proc. rdr w czerwcu wobec 18,9 proc. w maju). Źródłem wolniejszego wzrostu cen żywności były niższe dynamiki cen m.in. w kategoriach "oleje i tłuszcze" (przede wszystkim za sprawą taniejących olejów roślinnych z uwagi na niższe ceny roślin oleistych), "mleko, sery i jaja" (efekt spadających cen na światowym rynku mleka), "pieczywo i produkty zbożowe" (skutek obniżających się cen zbóż)
- piszą ekonomiści Credit Agricole.
Również ekonomiści mBanku komentują, iż "zagłębienie w szczegóły pozwala stwierdzić, że procesy cenowe hamują".
Z jednej strony skonsumowały się już podwyżki cen energii, z drugiej firmy muszą brać pod uwagę niższy popyt. Ale nadal uważamy, że za nami dopiero łatwiejsza część drogi
- wskazują.
Podkreślają to także eksperci ING Banku Śląskiego - że tempo spadku inflacji zwolni w drugiej połowie roku.