- Dzięki temu bezprecedensowemu działaniu uzyskamy wymierne rezultaty dla Francuzów, bez dotowania paliw - powiedziała premier Francji w rozmowie z "Le Parisien". Antydumpingowy zakaz sprzedaży paliwa poniżej kosztów został wprowadzony w 1963 roku, by chronić mniejszych sprzedawców. Elisabeth Borne mówiła, że przepis zostanie zawieszony "na kilka miesięcy".
Premier Francji odrzuciła pomysł obniżenia podatków od paliw, wskazując na potrzebę ograniczenia deficytu i długu publicznego. W jej ocenie, duże firmy również powinny odegrać rolę w walce z inflacją, która w sierpniu 2023 roku przyspieszyła do 4,8 proc. w skali roku z 4,3 proc. w lipcu.
Francuska premierka skomentowała również postępującą "shrinkflację", czyli sytuację, w której ten sam produkt jest sprzedawany w mniejszych ilościach w tej samej cenie (od angielskiego shirnk - kurczyć się). Elisabeth Borne zapowiedziała, że od listopada tego roku firmy będą miały obowiązek umieszczania informacji na etykietach w przypadku zmiany rozmiaru produktu.
Francuski koncern petrochemiczny Total zamroził w ubiegłym tygodniu ceny paliw na poziomie 1,99 euro za litr. Z kolei minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire w zeszłym miesiącu osiągnął porozumienie z głównymi sprzedawcami detalicznymi i producentami żywności w sprawie obniżki cen 5 tysięcy produktów codziennego użytku oraz przeniesienia corocznych negocjacji cenowych na wrzesień, a nie na przyszły rok - podaje Agencja Reutera.
Tymczasem w Polsce nadchodzą spadki cen paliw, a powodem są niższe ceny hurtowe. Według firmy analitycznej Reflex, w drugiej połowie września cena benzyny i diesla może spaść poniżej 6 zł za litr. Jak wyjaśniła, W komunikacie wyjaśniono, że spadki cen paliw na stacjach w Polsce są konsekwencją obniżek cen na rynku hurtowym. Hurtowe ceny spot w rafineriach na terenie kraju od początku września spadły odpowiednio w przypadku PB95 o blisko 10 proc., a oleju napędowego o blisko 6 proc.