Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wyniosło w październiku 7544,98 zł zł brutto - poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny. To oznacza wzrost o 12,8 proc. (blisko 860 zł brutto) rok do roku, czyli w porównaniu z październikiem 2022 r. W zestawieniu z danymi z września br., przeciętne wynagrodzenie urosło o 2,2 proc. (aż około 165 zł brutto). GUS tłumaczy to m.in. wypłatami premii kwartalnych, motywacyjnych, uznaniowych, nagród jubileuszowych oraz odpraw emerytalnych.
Dane są dużo lepsze od konsensusu prognoz ekonomistów. Ten wskazywał na wzrost o 11,8 proc. rok do roku. Skok o 12,8 proc. rok do roku to najlepszy wynik od marca br.
Wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o 12,8 proc. rok do roku oznacza, że średnia płaca urosła też realnie - czyli pobiła inflację. Ta wyniosła w październiku 6,6 proc. rok do roku. Realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia rok do roku wyniósł w październiku około 5,8 proc., najwięcej od lutego 2019 r. Z drugiej strony, nie można zapominać, że przez poprzednich wiele miesięcy inflacja pożerała podwyżki z nawiązką. Gdybyśmy porównali obecną sytuacją z tą sprzed dwoma laty, to realny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w tym okresie wyniósł tylko niespełna 2 proc.
Dane o przeciętnym wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw są pomocne - dają pewien obraz sytuacji z płacami na rynku pracy, a jednocześnie są najłatwiejsze i najszybsze do zbierania i publikacji przez GUS. Z drugiej strony oczywiście nie mówią wszystkiego.
Po pierwsze, te dane dotyczą tylko płac w firmach zatrudniających przynajmniej dziesięć osób, w dodatku nie ze wszystkich branż, a także z pominięciem m.in. sfery budżetowej oraz osób zatrudnionych na umowy cywilnoprawne. Sektor przedsiębiorstw to tak naprawdę tylko 40 proc. całego rynku pracy w Polsce.
Po drugie - z przeciętną pensją jest tak, że wyraźnie zawyżają ją najwyższe wynagrodzenia. Inne dane GUS wskazują, że poniżej przeciętnej pensji zarabia mniej więcej dwie trzecie pracowników w Polsce. Mediana (czyli wartość środkowa - połowa zarabia więcej, połowa mniej) jest o blisko 20 proc. niższa od przeciętnego wynagrodzenia - czyli w obecnych warunkach zapewne o około 1300-1500 zł brutto.
W końcu po trzecie - dane potrafią się silnie różnić między branżami, zarówno jeśli chodzi o dynamikę zmian płac, jak i generalnie ich średni poziom. Najprostszy przykład - jeśli jednej osobie pensja przez rok urosła o 20 proc. (bo dostała podwyżkę lub zmieniła pracę na lepiej płatną), a drugiej nie urosła wcale, to średnio ich wynagrodzenie wzrosło o 10 proc. Teraz dane zostały mocno podbite przez wysokie premie w górnictwie.
Dlatego wzrost przeciętnego wynagrodzenia rok do roku aż o 12,8 proc. nie musi oznaczać szerokich podwyżek, ale np. bardzo duże podwyżki albo nagrody, premie itd. w wąskich grupach. Ba, eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwracają uwagę na najnowsze badania wskazują, że odsetek pracodawców planujących podwyżki spada.
***
Zapraszamy do wysłuchania rozmów ze "Studia Biznes" Gazeta.pl w dużych serwisach streamingowych, np. tu: