Samsung może przyspieszyć premierę Galaxy S8. Skopiuje kontrowersyjny pomysł Apple?

Robert Kędzierski
Według nieoficjalnych informacji Samsung już na początku przyszłego roku zaprezentuje następną wersję swojego flagowego smartfona. Do sieci wyciekły szczegóły specyfikacji. Warto je poznać.

Samsung, chcąc zatrzeć złe wrażenie wywołane pechową usterką w Galaxy Note 7, zamierza "uciec do przodu". Według serwisów Android Authority i SamMobile, koreański gigant przyspieszył prace nad swoim nowym flagowym smartfonem, którego premiera miałaby się odbyć już na początku przyszłego roku. Pierwotnie, nowy smartfon miał zadebiutować dopiero pod koniec lutego.

Czytaj też: Smartfony, które chcą być jak iPhone, albo Galaxy. 10 modeli z Chin. 

Jest moc, jest nadzieja

Interesująco prezentuje się również nieoficjalna specyfikacja tego telefonu. Flagowiec Samsunga miałby mieć ekran 4K w AMOLED, 4GB RAM i procesor Snapdragon 830. Warto wspomnieć również o systemie płynnego chłodzenia, który znamy z Note 7. Urządzenie miałoby być dostępne w dwóch wersjach - z ekranem 5,1 i 5,5 cala. 

Według Korea Herald "ósemka" ma być dostępna wyłącznie w wersji z zakrzywionym ekranem. Podobnie jak Note 7, który również jest dostępny tylko w wersji Edge.

Apple wywołał lawinę?

Digital Music News twierdzi natomiast, że Samsung "skopiuje" decyzję Apple - w nowych smartfonach nie będzie już tradycyjnego złącza słuchawkowego. Koreańczycy mają jednak zaprezentować własny standard audio, liczą przy tym, że zaakceptuje go cała branża. Całkiem możliwe, że Apple usuwając port z iPhone'a 7 wywołał prawdziwą lawinę i wkrótce brak tego portu stanie się rynkowym standardem.

26 miliardów do odrobienia

Samsung ma powody, by przyspieszyć wprowadzenie S8. Koreańczycy zostali zmuszeni do wycofania z rynku wszystkich egzemplarzy Galaxy Note 7. Jak już pisaliśmy, niewielka liczba smartfonów ma wadliwe akumulatory. W reakcji na kryzys akcje giganta straciły na wartości, zmniejszając wartość firmy o 26 miliardów dolarów.

Premiera udanego Galaxy S8 pozwoliłaby zatrzeć złe wrażenie. Szczególnie, że, według wielu mediów, Note 7 jest udanym smartfonem, a jego sprzedaż do czasu wybuchu skandalu była bardzo wysoka. 

Niewykluczone jednak, że przyspieszenia premiery S8 nie będzie, a "przeciek" ma tylko przypomnieć konsumentom, że wkrótce pojawi się nowy produkt koreańskiego giganta. 

Więcej o: