Galaxy S8 Plus to nowy król smartfonów. Ten telefon Samsunga będzie wyznaczać trendy [RECENZJA]

Na premierę tego telefonu w napięciu czekał cały świat. Samsung zaprezentował go na dwóch, równoległych konferencjach (w Nowym Jorku i w Londynie) 29 marca. Po kilkunastu dniach spędzonych ze sprzętem przyszedł czas na jego pełną recenzję.

Najnowszy flagowiec z serii Galaxy S w tym roku oferowany jest w dwóch wersjach różniących się wielkością ekranu. Ja dostałem do testu większy, 6,2-calowy model oznaczony dopiskiem "Plus".

Wyniki moich testów w dużej części można jednak uznać za miarodajne również w przypadku mniejszego brata o przekątnej 5,8 cala. Obie słuchawki różnią się bowiem jedynie wielkością ekranu i pojemnością akumulatora.

W tym roku po raz pierwszy zerwano z wersją "Edge", która charakteryzowała się zagiętym po bokach wyświetlaczem. Nie miało to już sensu, ponieważ oba modele S8 wyposażono własnie w taki ekran.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Wygląd i jakość wykonania

To właśnie wygląd nowego flagowca budzi najwięcej emocji. W Galaxy S8 zastosowano zupełnie nowy ekran, przez co całe urządzenie wygląda inaczej. Samsung zerwał w ten sposób z poprzednimi generacjami smartfonów i pokazał coś, czego jeszcze nie było.

Nowy S8 to przede wszystkim bardzo wąskie ramki nad i pod ekranem. Dzięki temu udało się znacznie zwiększyć przestrzeń roboczą. Po bokach wyświetlacz delikatnie zagięto, co poprawia bardzo design urządzenia.

Ekran jest także dość mocno zaokrąglony na rogach. Wszystko daje wrażenie wyświetlacza "oblewającego" obudowę telefonu, choć nie jest to tak wyraźny efekt jak w reklamach koreańskiego producenta. Po bokach - pomimo zagięcia panelu - są niewielkie ramki, jednak patrząc na ekran prostopadle wydają się niezwykle cienkie.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Zmiany nie wydają się może ogromne, jednak odbiór urządzenia zmienił się diametralnie. Na ekran, a także na sam telefon, po prostu chce się patrzeć. Smartfony "poprzedniej generacji" wyglądają przy S8 nudno i nijako.

Unowocześnienie designu względem poprzednika zmusiło producenta do zrezygnowania z kilku rzeczy od dawna obecnych w smartfonach Samsunga. Z przedniego panelu zniknęło logo, dzięki czemu nad ekranem mamy jednolitą, niezaburzoną przestrzeń.

Identycznie jest w przypadku paska poniżej wyświetlacza. Samsung zrezygnował z fizycznego przycisku "Home" i dwóch dotykowych przycisków nawigacyjnych, a czytnik linii papilarnych został przeniesiony na tylny panel.

Przód Galaxy S8 wygląda dzięki temu jednolicie i nie ma tu niczego, co zaburza tę harmonię. To dodaje elegancji i pozwala delektować się niezwykłym ekranem.

Z tyłu jest już nieco gorzej. Na górze mamy centralnie umieszczony obiektyw aparatu z czujnikami i lampą LED po lewej stronie i skanerem linii papilarnych po prawej stronie. Poniżej jest także logo Samsunga.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Podobnie jak z przodu, tutaj także zdecydowano się na zagięcie szkła po bokach. To sugeruje, że metalowe krawędzie są bardzo cienkie, choć grubość telefonu wynosi tak naprawdę 8,1 mm (8 mm w mniejszej wersji).

Niestety, przynajmniej dla mnie S8 Plus jest nieco zbyt długi. Dzięki proporcjom 18,5:9 udało się utrzymać szerokość urządzenia na odpowiednim poziomie. Niestety górny pasek interfejsu jest nieco zbyt wysoko. Być może wielkość S8 w wersji Plus będzie odpowiadała osobom z nieco większymi dłoniami, ja postawiłbym na mniejszą wersję flagowca, która w dłoni leży rewelacyjnie.

Warto też wspomnieć o wadze smartfona, która w testowanym modelu wynosi 173 gramy. To niemało, jednak w codziennym użytkowaniu tego nie czuć. Telefon jest wygodny w obsłudze i nie ciąży w kieszeni spodni.

Oczywiście jakość wykonania jest rewelacyjna, jak przystało na flagowy telefon największego producenta.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

To, czego nie ma u konkurentów

Rewolucja na przednim panelu wymusiła przeniesienie czytnika linii papilarnych na tył urządzenia. Niestety, Samsung chyba nie przemyślał tego do końca. Skaner umieszczono tuż obok oczka aparatu, z prawej strony tylnego panelu.

To sprawia, że intuicyjnie celujemy palcem w aparat brudząc go. Umiejscowienie czytnika wymaga przyzwyczajenia, choć ja przez dwa tygodnie testów nie mogłem do tego przywyknąć. Na pochwałę zasługuje za to szybkość i bezbłędność rozpoznawania palca.

Dla osób, które nie będą mogły się przekonać do skanera palców, przygotowano dwie inne metody zabezpieczenia telefonu - rozpoznawanie twarzy i skaner tęczówki oka. Ta pierwsza jest bardzo wygodna i działa w ułamku sekundy przy dobrym oświetleniu i tylko nieco dłużej przy gorszym świetle. Nie skorzystamy z niej natomiast w całkowitych ciemnościach.

Niestety, błyskawiczne rozpoznawanie twarzy ma swoją wadę. Jest nią bezpieczeństwo. W internecie znajdziemy mnóstwo udanych prób odblokowania za pomocą dobrej jakości zdjęcia. Mi się to nie udało, jednak przyznam, że nie eksperymentowałem z wydrukiem, a wyświetlałem fotografię na tablecie.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Druga metoda odblokowania telefonu jest zdecydowanie wolniejsza, a czasami w ogóle nie potrafi rozpoznać tęczówki właściciela. Wymaga patrzenia nawet przez kilka sekund w świecącą nad ekranem diodę. Ta metoda jest trochę uciążliwa, choć przy dobrych warunkach oświetleniowych działa dość szybko (jednak wolniej niż skanowanie twarzy).

Samsung zapewnia jednak, że skaner tęczówki jest nie do złamania. Osobom, którym bardzo zależy na bezpieczeństwie polecam zatem skanowanie oka. Pozostali, którzy nie potrzebują najwyższego poziomu ochrony, mogą wybrać szybkie i wygodne skanowanie twarzy.

Warto w tym miejscu wspomnieć także o fizycznym przycisku "Home", który co prawda zniknął, jednak został zastąpiony ciekawym zamiennikiem. Jest nim dotykowy przycisk, który "wtopiono" w ekran. Reaguje jedynie na mocniejsze wciśnięcie i potwierdza działanie wibracjami. Działa tak samo jak "Home" zawsze, gdy na ekranie nie są wyświetlane przyciski nawigacyjne. Jest więc coś na otarcie łez dla fanów przycisku sprzętowego.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Niezwykły wyświetlacz

W Galaxy S8 zastosowano matrycę o przekątnej 5,8 cala, a w testowanej przeze mnie wersji Plus ekran ma wielkość 6,2 cala. Wartości te wydają się ogromne, jednak sam telefon (dzięki zminimalizowaniu ramek) zachował rozsądne rozmiary.

W celu zachowania niedużej szerokości urządzenia, przy takich przekątnych ekranu zastosowano panel o proporcjach 18,5:9. Jest więc nieco bardziej panoramiczny niż w przypadku zdecydowanej większości smartfonów czy telewizorów.

Większość treści wideo (poza filmami pełnometrażowymi) kręconych jest w proporcjach 16:9, dlatego Samsung przygotował opcję, która pojawia się przy odtwarzaniu wideo (np. w YouTube) i umożliwia dopasowanie filmu do niestandardowych wymiarów wyświetlacza.

Ta operacja, jak i zaokrąglenie ekranu na rogach, ucina część kadru. W niektórych przypadkach to przeszkadza, jednak w większości wygląda świetnie. Pełnometrażowe filmy o proporcjach 21:9 wyświetlają się z mniejszymi czarnymi paskami nad i pod obrazem, co wygląda lepiej niż w przypadku większości urządzeń.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Zastosowany panel to oczywiście Super AMOLED, z użycia których Samsung przecież słynie. Matryce tego typu charakteryzują się rewelacyjnym kontrastem i bardzo dobrym oddaniem koloru czarnego i ogólnie ciemnej scenerii.

Zawdzięczamy to konstrukcji wyświetlacza. W przeciwieństwie do paneli IPS wyświetlacz nie jest podświetlany w całości - świecą jedynie piksele, które oddają jakiś kolor. Piksele odpowiadające za całkowicie czarną barwę w ogóle nie emitują światła.

Wyświetlacz w Galaxy S8 obsługuje także standard HDR Premium. To pozwala na wyświetlenie bardzo dużej rozpiętości tonalnej - dzięki temu świetnie wyglądają zarówno ciemne, jak i jasne fragmenty kadru. Materiały nagrane w standardzie HDR ma w swojej ofercie już m.in. Netflix.

W ustawieniach Galaxy S8 znajdziemy możliwość wyboru rozdzielczości z jaką ma pracować ekran telefonu. Natywna rozdzielczość wyświetlacza to 2960 x 1440 pix (WQHD+), co daje zagęszczenie pikseli na poziomie 531 ppi (568 ppi w mniejszym S8). Można zmniejszyć ją jednak do 2220 x 1080 pix (FHD+) lub nawet 1480 x 720 pix (HD+).

Tryb zmiany rozdzielczości ekranuTryb zmiany rozdzielczości ekranu fot. Bartłomiej Pawlak

Domyślnie nastawiona jest opcja FHD+. Taki zabieg ma ograniczyć zapotrzebowanie na energię i podnieść nieco wydajność telefonu. Rozdzielczość ta sprawdza się w codziennym użytkowaniu, jednak niewielką różnicę na korzyść WQHD+ widać podczas oglądania fotografii lub filmów 4K. Z HD+ lepiej nie korzystać w ogóle, gdyż przy tak dużym wyświetlaczu widać już nieco "poszarpane" elementy interfejsu.

W moim mniemaniu warto zmienić wybór na natywną opcję WQHD+. Dlaczego? Nie po to płacimy 4 tys. złotych za topowy telefon, aby ograniczać sztucznie rozdzielczość. Ta zmieni się i tak samodzielnie po włączeniu oszczędzania energii.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Specyfikacja i działanie

Specyfikacja zdecydowanie nie jest tym, czym ekscytują się przyszli właściciele Galaxy S8. Jak to bywa we flagowych modelach, jest oczywiście topowa.

Pod maską (w wersji europejskiej) znajdziemy ośmiordzeniowy procesor Samsung Exynos 8895 wykonany w procesie 10 nm co pozwala na zmniejszenie zapotrzebowania na prąd.

W benchmarkach smartfon wypada rewelacyjnie. Przegrywa jedynie z iPhonem 7 Plus i jest niemal na równi z jego mniejszym bratem. Na pewno jest za to królem urządzeń z Androidem.

Wyniki benchmarków to jedno, a codzienne użytkowanie drugie. Korzystanie ze smartfona jest bardzo przyjemne, a interfejs bardzo szybki. Aplikacje otwierają się błyskawicznie i, pomimo zastosowania 4 GB RAM, zostają w pamięci operacyjnej. Na dane przygotowano wystarczające 64 GB pamięci wewnętrznej i nie ma możliwości wybrania wersji z mniejszą lub większą ilością miejsca na dane. Jest za to możliwość zastosowania karty MicroSD (do 256 GB).

Wyniki Galaxy S8 Plus w AnTuTuWyniki Galaxy S8 Plus w AnTuTu fot. screen

Interfejs w Galaxy S8 został nieco zmieniony. Różnią się m.in. wyświetlane przyciski nawigacyjne, które są nawet nieco ciekawsze od standardowych w znajdującym się na pokładzie telefonu Androidzie 7 Nougat. Listę aplikacji otwiera się za to poprzez przeciągnięcie palcem w górę lub w dół ekranu.

W Galaxy S8 po raz pierwszy pojawił się także wirtualny asystent Bixby. Dla Samsunga jest on na tyle ważny, że dostał dedykowany przycisk na krawędzi obudowy (pod tymi do regulacji głośności).

Przypomina asystenta Google Now, który w dalszym ciągu dostępny jest w smartfonie. Głosowe funkcje Bixby mają być dostępne dla użytkowników dopiero późną wiosną. Niestety i tak ich użyteczność jest niewielka, gdyż asystent nie obsługuje języka polskiego. Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle taka opcja zostanie dodana, jednak niestety nie spodziewałbym się tego w najbliższych latach.

Aparat

Zdjęcie zrobione smartfonem Galaxy S8 PlusZdjęcie zrobione smartfonem Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

W Galaxy S8 zastosowano matrycę o rozdzielczości 12 Mpix z przysłoną f/1,7. Samsung nie zdecydował się ostatecznie na podwójny aparat, który ostatnio jest coraz bardziej modny.

To co prawda jedynie ulepszony pojedynczy moduł zapożyczony od poprzednika, jednak nie zmienia to faktu, że zdjęcia z nowego flagowca wyglądają po prostu rewelacyjnie.

Fotografie są odpowiednio naświetlone, a kolory dobrze nasycone i oddane. Nie ma także problemów z ilością szczegółów. W odpowiednich warunkach oświetleniowych Galaxy S8 robi na tyle dobre zdjęcia, że może z powodzeniem zastąpić podstawowy aparat kompaktowy. Przy mniejszej ilości światła zdjęcia są oczywiście nieco gorsze, jednak i tak wyglądają bardzo dobrze.

Zastosowany w Galaxy S8 moduł fotograficzny można spokojnie nazwać jednym z najlepszych na rynku. Sporo przykładowych zdjęć udało mi się zrobić podczas pobytu w Londynie przy okazji premiery smartfona. Oryginalne (nieedytowane) fotografie możecie zobaczyć w galerii na górze strony lub bezpośrednio pod TYM linkiem.

Zdjęcie zrobione smartfonem Galaxy S8 PlusZdjęcie zrobione smartfonem Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Warto także wspomnieć o bardzo szybkim i bezbłędnym działaniu systemu autofokus i świetnie spisującej się stabilizacji optycznej. Pozwala na zrobienie ostrych zdjęć nawet przy dłuższych czasach naświetlania i przyda się także przy nagrywaniu filmów.

W menu aparatu znajdziemy sporo ustawień i udogodnień zarówno dla zaawansowanych fotografów, jak i fotoamatorów. Filmy możemy nagrywać w Full HD przy 60 klatkach na sekundę i w 4K, co jest już standardem w smartfonach z górnej półki.

Przednia kamerką ma 8 Mpix i przysłonę f/1,7. Również została wyposażona w autofokus.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Bateria

W Galaxy S8 Plus zastosowano ogniwo o pojemności 3500 mAh, co przy przekątnej ekranu równej 6,2 cala nie wydaje się dużą wartością. Możliwe, że Samsung po zeszłorocznej wpadce z modelem Note 7 bał się zastosowania większej baterii.

Galaxy S8 Plus wytrzymuje standardowo jeden dzień bez ładowarki. Po wyłączeniu opcji Always On Display możemy liczyć na jedną dobę. Niestety, aby energii wystarczyło na dwie doby, trzeba obchodzić się z telefonem dość ostrożnie. Z drugiej strony, przy bardzo aktywnym użytkowaniu smartfon może prosić o podładowanie przed końcem dnia.

Na szczęście możemy go błyskawicznie podładować za pomocą szybkiej ładowarki dołączonej do zestawu. Pierwsze 15 proc. zobaczymy po 10 min, 25 proc. wyświetla się po 20 min. Ładowanie telefonu do połowy trwa jedynie 40 min, o 0 do 85 proc. - 70 min, a do pełna - 1 godzinę i 40 min.

Bateria zapewnia więc dość standardowe czasy działania i nie wyróżnia się na tym polu ani pozytywnie, ani negatywnie. Mamy za to bardzo szybkie uzupełnianie energii, które przegrywa chyba jedynie z Huawei Mate 9. W przypadku smartfonu Samsunga jest jednak możliwość szybkiego ładowania indukcyjnego.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Podsumowanie

Galaxy S8 to nie jest kolejny, udoskonalony flagowiec Samsunga. To zupełnie nowe urządzenie z S klasy, które po prostu chce się mieć. Smartfon przyciąga wzrok przypadkowych osób i wzbudza zachwyt nawet u użytkowników iPhone’ów.

Jest przy tym bardzo praktyczny. Ma spory ekran, przy rozsądnych wymiarach obudowy. Mniejsza wersja świetnie leży w dłoni i jest dość lekka. Ta większa - przynajmniej dla mnie - jest trochę zbyt duża, przez co nieco mniej wygodna.

Samsung zdecydował się także pozostawić w urządzeniu port słuchawkowy, który zniknął z telefonów Apple. Nie usuwał również czytnika kart MicroSD, dzięki czemu nie ma problemu z powiększeniem - i tak już dużej - pamięci wewnętrznej.

Wyświetlacz zastosowany w topowym modelu koreańskiego producenta jest chyba najlepszym, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Tego można było się spodziewać, jednak Samsung zdecydował się dodatkowo go zaokrąglić na rogach i zagiąć po bokach, co świetnie wygląda. Nowe proporcje ekranu także są krokiem w dobrą stronę. Krokiem, który prawdopodobnie będzie naśladowany przez konkurentów.

Samsung Galaxy S8 PlusSamsung Galaxy S8 Plus fot. Bartłomiej Pawlak

Na plus trzeba zaliczyć także rewelacyjny - choć pojedynczy - aparat i nowy, bardzo wydajny procesor. Dużą zaletą jest także wodoszczelność (IP68), którą znamy już z poprzednich flagowców i najnowszych urządzeń z serii Galaxy A.

Bateria nowego smartfona z serii "S" nie zaskakuje na plus. Na szczęście przy użyciu szybkiej ładowarki możemy ją szybko podładować. Nieco większym minusem jest pechowe umiejscowienie czytnika linii papilarnych. Szczęśliwie, Samsung zadbał o alternatywne metody odblokowywania telefonu.

Ceny nowego przedstawiciela linii "S" nie są niestety niskie. Za mniejszy z telefonów zapłacimy 3500 zł, za ten większy prawie 4000 zł. To chyba nie ma większego znaczenia, gdyż smartfon w przedsprzedaży radzi sobie rewelacyjnie. W Polsce zamówiło go już trzy razy więcej osób niż miało to miejsce rok temu w przypadku Galaxy S7.

Do pierwszych klientów S8 trafiają już od 18 kwietnia. Normalna sprzedaż smartfonu rozpocznie się 28 kwietnia.

Więcej o: