CES 2019: Składany smartfon Royole na żywo zachwyca i rozczarowuje [PIERWSZE WRAŻENIA]

Bartłomiej Pawlak, Las Vegas
Na razie jest bardziej prototypem niż gotowym produktem, ale i tak powoduje szybsze bicie serca fanów technologii. Po kilkudziesięciu minutach spędzonych z Royole FlexPai w Las Vegas mogę powiedzieć jedno - to świetna zabawka, ale na razie jej nie kupujcie.
Zobacz wideo

Druga połowa minionego roku była okresem oczekiwania na pierwszy na rynku składany smartfon. Wiedzieliśmy, że nad takimi urządzeniami pracują m.in. Huawei, LG i Samsung, ale zdecydowanie najgłośniej było o tym ostatnim.

Pierwszy składany smartfon pokazał... Royole

Ostatecznie Koreańczycy swój telefon zapowiedzieli w połowie listopada w San Francisco, jednak niespodziewanie pierwszym graczem, który pokazał swój składany telefon okazała się nieznana w Polsce firma z Chin - Royole Corporation.

Co nieco zaskakujące, Royole swój produkt zabrał na targi elektroniki CES 2019 w Las Vegas w USA. Dzięki temu po raz pierwszy mogliśmy wziąć do ręki składany smartfon Chińczyków. Czy to urządzenia ma sens?

Royole FlexPai na targach CES 2019Royole FlexPai na targach CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl

FlexPai = smartfon + tablet

Takim hasłem swój sprzęt reklamuje Royole. Założenie jest bardzo proste. Chcąc skorzystać z dużej przestrzeni roboczej telefon należy rozłożyć i korzystać tak, jak z każdego tabletu. Z kolei po złożeniu, wykorzystujemy część przestrzeni roboczej, ale urządzenie wygodniej obsłużyć jedną ręką.

Faktycznie, urządzenie na pierwszy rzut oka przypomina typowy tablet. Dysponuje elastycznym wyświetlaczem AMOLED o przekątnej 7,8 cala i rozdzielczości 1920 x 1440 pix (308 ppi). Po złożeniu zamienia się z kolei w smartfon z ekranem o przekątnej ok. 5,5 cala.

Royole FlexPai na targach CES 2019Royole FlexPai na targach CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl

Na papierze wygląda to świetnie zwłaszcza, że FlexPai imponuje również specyfikacją. Producent wyposażył urządzenie w najświeższy  i najmocniejszy procesor od Qualcomm - Sanpdragona 855. Dorzucił też 6 lub 8 GB RAM i pamięć wewnętrzną o pojemności 128 lub 256 GB (+ MicroSD). Nie zabrało również podwójnego aparatu (16 + 20 Mpix, który znalazł się na szerokim pasku niewykorzystanej przestrzeni.

W praktyce nie jest tak kolorowo

Pomijając już sam sens koncepcji składanych smartfonów (bo to temat na osobny artykuł) FlexPai zdecydowanie nie jest urządzeniem, z którego wygodnie korzystałbym na co dzień.

Royole FlexPai na targach CES 2019Royole FlexPai na targach CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl

Po wzięciu do ręki rozłożonego urządzenia FlexPai budzi mieszane uczucia. Z jednej strony mamy wyświetlający dobrej jakości obraz, z drugiej czasem ciężko na niego patrzeć.

Panel AMOLED jest bowiem chroniony przez elastyczny materiał, który przypomina trochę folię. Po rozłożeniu telefonu jego pozycja nie jest blokowana, a miejsce zgięcia jest widoczne przy odpowiednim świetle. Nie wymagam tu oczywiście zastosowania szkła, bo to niemożliwe, jednak efekt ten psuje dobre wrażenie.

 

Po złożeniu telefon odstaje zupełnie od standardów przyjętych dziś na rynku. Odkładam już na bok kwestie estetyczne - telefon dość niewygodnie i nienaturalnie leży w dłoni ze względu na grubość wynoszącą ok. 2 cm. Winny temu jest oczywiście sposób składania ekranu "na zewnątrz".

Wartą odnotowania zaletą jest to, że oprogramowanie pozwala na skorzystanie zamiennie z jednej i drugiej strony ekranu i dostosowuje obraz do każdej możliwej pozycji. To pewne ułatwienie, choć i tak, aby korzystać z FlexPai w roli telefonu trzeba się troszkę namęczyć.

Royole FlexPai na targach CES 2019Royole FlexPai na targach CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl

Trochę problemów nastręcza też oprogramowanie, które bazuje na Androidzie 9 i nie jest jeszcze w swojej finalnej wersji. Nie wszystko działa tak jak powinno, ale podobno producent wciąż nad nim pracuje.

Warto wspomnieć też, że składanie telefonu nie jest żadnym problemem, bo obie części "sklejane" są ze sobą magnesem. Rozkładanie wymaga z kolei użycia siły i jest ciężkie do wykonania jedną ręką. Na dodatek po rozłożeniu mechanizm nie jest blokowany w maksymalnej pozycji.

Wciąż jest nad czym pracować

Zdaniem producenta, ekran ma wytrzymać aż 200 tys. złożeń i rozłożeń, dzięki czemu będzie działał bezawaryjnie przez lata. Na pokazowym modelu nie byłem w stanie dostrzec jakichkolwiek wad panelu AMOLED w miejscu zgięcia.

Nie jest to też przestrzeń zmarnowana. Gdy telefon jest złożony na zgięciu wyświetla się pasek z przydatnymi aplikacjami, z kolei, podczas np. oglądania filmu są na nim wyświetlane powiadomienia.

Royole FlexPai na targach CES 2019Royole FlexPai na targach CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl

Warto też dodać, że korzystając z teflonu w pełni złożonego, niewykorzystana część ekranu (tył) jest nieaktywna, choć wyświetla czystą tapetę zupełnie niepotrzebnie marnując energię. Producent ewidentnie tego nie przemyślał.

Warto też wspomnieć, że telefon można rozłożyć np. tylko do połowy (panuje tu pełna dowolność) i postawić go na stole łączeniem do góry. Co ciekawe, korzystając z umieszczonych wewnątrz silnych magnesów, można też powiesić na lodówce (po rozłożeniu).

Podsumowując

Telefon można już zamawiać na stronie producenta, gdzie kosztuje 1318 lub 1469 dolarów w zależności od ilości pamięci wewnętrznej i RAM. Na dostawę poczekamy aż od 60 do 90 dni i w zamian dostaniemy niedopracowaną jeszcze wersję deweloperską. Dopiero nieco później ma się pojawić gotowa już wersja konsumencka.

Royole FlexPai na targach CES 2019Royole FlexPai na targach CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl

Moim zdaniem lepiej jednak wstrzymać się z zakupami, bo producent ma tu jeszcze bardzo dużo do poprawienia. Na razie FlexPai wyglądał mi na dość zaawansowany prototyp, ale wciąż nie gotowe urządzenie.

Mimo wszystko jest ciekawostką, która będzie podziwiana przez następne tygodnie. Zapewne do czasu pokazania bardziej dopracowanych składanych urządzeń przez największych producentów.

---

Jesteśmy na CES 2019 w Las Vegas. Więcej artykułów z targów znajdziecie w TYM miejscu.

Więcej o: