Na następcę bardzo udanego iPhone'a SE czekaliśmy ponad 4 lata i doczekaliśmy się. Apple zaprezentowało smartfon w połowie kwietnia, co wywołało w sieci wielką falę komentarzy. Zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
Z jednej strony Apple zrobiło fanom prezent prezentując nowego iPhone SE, z na którego nie każe wydawać fortuny (choć przedział cenowy 2200-2950 zł to wciąż niemałe pieniądze). Wewnątrz ukryto też topowy procesor A13 z iPhone'a 11. Z drugiej, mamy kilka elementów, które sugerują, że mamy do czynienia ze sprzętem sprzed co najmniej trzech lat (chociażby archaiczny design).
Nic dziwnego. Okazuje się bowiem, że Apple projektując model SE poszedł na łatwiznę korzystając w znacznej części z elementów z iPhone'a 8. Przypomnijmy, że smartfon ten miał swoją premierę w 2017 roku i nie jest już nawet dostępny w oficjalnej sprzedaży.
Dokładnego sprawdzenia, co kryje się wewnątrz nowego SE podjął się serwis iFixit. Po otwarciu nowego iPhone'a okazało się, że nawet rozmieszczenie elementów wewnątrz obudowy jest niemal identyczne, jak w iPhonie 8. SE ma również ten sam ekran czy ten sam aparat, co iPhone 8. Identyczne są również takie elementy, jak akumulator (1821 mAh), tacka na kartę SIM i moduł Taptic Engine.
Nie jest jednak tak, że iPhone'a SE naprawimy na własną rękę korzystając z części z zaprezentowanego trzy lata wcześniej modelu. Apple zabezpieczył się przed takimi działaniami stosując sprytne rozwiązania.
O ile więc w obu smartfonach mamy ten sam akumulator, to połączony on został ze smartfonem poprzez złącze wyjęte z... iPhone'a 11. Podobnie jest z ekranem - przytwierdzając go do pozostałych elementów smartfona Apple wykorzystało inny układ śrubek. Dodało też technologię True Tone, której w iPhonie 8 nie było.
Co oczywiste Apple nie mógł zastosować procesora sprzed trzech lat, dlatego zdecydowano się na nowy układ A13 Bionic wyjęty z iPhone'a 11. To zresztą chyba największa zaleta nowego telefonu od Apple. Z zeszłorocznych flagowców zapożyczono też moduły LTE, Wi-Fi 6, Bluetooth czy NFC. Zmiany zaszły również w oprogramowaniu - poprawiono m.in. algorytm odpowiedzialny za fotografowanie, dlatego jakość zdjęć z iPhone'a SE uległa poprawie (względem iPhone'a 8).
Werdykt jest zatem jednoznaczny - iPhone SE to połączenie iPhone'a 8 i iPhone'a 11.
Czytaj też: iPhone 12 prawdopodobnie nie zadebiutuje we wrześniu. Produkcja smartfonów ma być opóźniona