W pierwszych dniach marca Kreml przyjął ustawę, która mocno w zasadzie uniemożliwiła działalność w Rosji niezależnych mediów. Za podawanie prawdziwych informacji (czyli niezgodnych z rządową propagandą) na temat rosyjskiej inwazji w Ukrainie grozi nawet 15 lat więzienia. W efekcie z kraju agresora swoich dziennikarzy musiało wycofać - zrobiła tak chociażby redakcja BBC.
Na tym jednak nie koniec, bo niedługo później Kreml zablokował Facebooka, Instagrama, Twittera, a w tym tygodniu również serwis Google News, które do tej pory były dostępne w Rosji. Przedsiębiorstwo Meta (właściciel Facebooka i Instagrama) zostało też wpisane przez Rosję na listę... organizacji ekstremistycznych.
Rosjanie najwyraźniej obawiają się, że następna w kolejce będzie Wikipedia. Nawet w rosyjskojęzycznej wersji internetowej encyklopedii wciąż znaleźć można w miarę obiektywne informacje na temat wojny, dlatego część Rosjan woli zapisać jej zawartość na wszelki wypadek.
Jak informują anglojęzyczne media, od momentu rosyjskiego najazdu na Ukrainę Rosja stała się krajem z największą liczbą pobrań zawartości Wikipedii. W sieci dostępny jest nawet gotowy, ważący 29 GB plik z zawartością rosyjskojęzycznej encyklopedii. W pierwszej połowie marca Rosjanie pobrali go 105 889 razy, czyli o 4000 proc. więcej niż w analogicznym okresie stycznia.
Wikipedia - rosyjski artykuł o rosyjskiej inwazji na Ukrainę fot. zrzut ekranu z rosyjskojęzycznej Wikipedii
Więcej o wojnie w Ukrainie znajdziesz na Gazeta.pl
Organizacja Kiwix, która ułatwia Rosjanom archiwizowanie zawartości Wikipedii, podaje, że aż 42 proc. ruchu na jej serwerach pochodzi z Rosji. Jeszcze w 2021 roku było to zaledwie 2 proc.
Na rosyjskojęzycznej Wikipedii aż roi się od informacji niezgodnych z przekazem rosyjskich władz, które Kreml uznaje za "nieprawdziwe". W artykule o tegorocznej inwazji Rosji na Ukrainę wprost zawarta jest, chociażby informacja o cenzurze mediów w Rosji, jako jednym z następstw inwazji. Trudno dziwić się, że Roskomnadzor (rosyjski urząd "dbający" o cenzurę mediów) już na początku marca ostrzegał, że Wikipedia może zostać zablokowana.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina