Od pewnego czasu smartfony Apple są sprzedawane bez ładowarek i słuchawek w zestawie. Firma utrzymuje, że robi to w trosce o ekologię. Przedstawia dane, z których wynika, że dzięki usunięciu ładowarek z pudełka detalicznego, zmniejszono emisję dwutlenku węgla równoważną zdjęciu 500 tys. samochodów z drogi - przytacza techcrunch.com. Brazylijski rząd nie ma jednak wątpliwości, że taka decyzja ma to służyć jedynie większemu zyskowi.
Brazylii argumenty i dowody na działalność prośrodowiskową nie przekonały. Tamtejszy rząd uważa, że decyzja ta przeniosła ciężar na konsumenta, który musi uzyskać ładowarkę. Według nich firma mogła podjąć inne kroki, jak przejście na USB-C do ładowania iPhone'a. "W iPhone'ach brakowało istotnego elementu w ramach celowej praktyki dyskryminacyjnej wobec konsumentów" - tłumaczy ministerstwo sprawiedliwości, cytowane przez Agencję Reutera.
We wtorek 6 września brazylijski rząd nakazał firmie Apple anulowanie sprzedaży iPhone'a 12 i nowszych modeli, a także zawieszenia sprzedaży każdego modelu iPhone'a, który nie jest dostarczany z ładowarką. Dodatkowo nałożono grzywnę w wysokości 2,34 mln dolarów.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Apple już zapowiedział, że będzie współpracować z brazylijską agencją ochrony konsumentów Senacon w celu rozwiązania obaw i planuje odwołać się od decyzji.
"Wygraliśmy już kilka orzeczeń sądowych w Brazylii w tej sprawie i jesteśmy pewni, że nasi klienci są świadomi różnych opcji ładowania i podłączania swoich urządzeń" - przekazało Apple Agencji Reutera.
To nie pierwszy raz, kiedy firma otrzymała zawiadomienie o grzywnach od brazylijskiej agencji. W ciągu ostatnich kilku lat różne regionalne organizacje nakładały na Apple grzywny. Także w tym toku regulator telekomunikacyjny kraju powiedział, że rozważa uczynienie USB-C domyślnym portem dla wszystkich smartfonów, śladem Unii Europejskiej - czytamy na portalu techcrunch.com.
Przypominamy, że to kolejny raz w ostatnim czasie, gdy politycy "idą na wojnę" z Apple. We wrześniu Komisja Europejska zamierza przedstawić przepisy dotyczące ustanowienia jednego standardu ładowania dla urządzeń mobilnych. Zmiana ta ucieszy konsumentów, ale jednocześnie zdenerwuje niektórych producentów - przede wszystkim w Apple.