Firma analityczna Canalys opublikowała raport dotyczący dostaw smartfonów na polski rynek w trzecim kwartale 2023 roku. W zestawieniu nie doszło do żadnych przetasowań. Można wręcz stwierdzić, że najwięksi producenci stali się jeszcze więksi - z jednym wyjątkiem.
I tym wyjątkiem jest Samsung, który już od lat niezmiennie jest liderem sprzedaży smartfonów w Polsce (z małymi przerwami). Również i w ostatnim kwartale południowokoreańska marka utrzymała swą pierwszą pozycję, choć równocześnie - jako jedyna w zestawieniu - zanotowała 15-procentowy spadek dostaw.
Tę sytuację już wkrótce może wykorzystać najważniejszy rywal Samsunga na polskim rynku, czyli chińskie Xiaomi. Marka ta zanotowała wzrost na poziomie 68 proc. rok do roku i może pochwalić się dziś 26 proc. udziałem w rynku. Oznacza to, że nawet co czwarty sprzedawany w Polsce smartfon ma na pleckach logotyp Xiaomi.
Trzecie w rankingu jest Lenovo (w Polsce sprzedaje smartfony pod marką Motorola), ale w tym wypadku strata do Samsung i Xiaomi jest już znacząca. Chińczycy w ostatnim kwartale mogli pochwalić się wzrostem dostaw na poziomie 33 proc., a ich udziały w polskim rynku wynoszą 13 procent.
Najwięksi producenci smartfonów w Polsce Canalys
O ile na świecie Apple bije się z Samsungiem o pozycję lidera sprzedaży smartfonów, o tyle w Polsce to wciąż stosunkowo "niszowa" marka. Wynika to przede wszystkim z faktu, że iPhone'y są nad Wisłą po prostu bardzo... drogie. W ostatnim kwartale Apple zanotował lekki wzrost sprzedaży r/r (+ 5 procent) i obecnie może liczyć na 11 proc. udziału w rynkowym torcie.
Zestawienie Canalys zamyka Realme, czyli kolejna chińska marka. Producent zanotował 28-procentowy wzrost dostaw, co przekłada się na 7 procent udziału w polskim rynku smartfonów.
Próżno natomiast szukać Huawei. Chińska marka, która jeszcze w 2020 r. była największym producentem smartfonów na świecie, a w Polsce regularnie okupowała podium w zestawieniu największych dostawców, obecnie mierzy się z gigantycznymi problemami na tym rynku. Zaczęły się one w momencie, gdy chiński koncern trafił na "czarną listę" firm sporządzoną przez amerykański Departament Handlu. Decyzja ta sprawiła, że chiński koncern stracił dostęp do wielu zachodni technologii, a w tym usług firmy Google.