- Sprawa się ciągnie od co najmniej pięciu lat prawnie, natomiast proszę pamiętać o tym, że uwagi czeskie do wpływu Turowa na te obszary, które są przygraniczne, to jest tak samo kwestia co najmniej dwóch dekad, kiedy mówi się o tym, że te skutki są duże i znaczne. Wydaje mi się, że tutaj polski rząd działa wyłącznie na rzecz inwestora, natomiast mam wątpliwości, czy na rzecz społeczności lokalnej i środowiska - mówiła Ilona Jędrasik.
Rządy Polski i Czech negocjują rozwiązanie sporu dotyczącego kopalni Turów. Premier Mateusz Morawiecki ponownie zapowiedział, że wydobycie węgla w kopalni nie zostanie wstrzymane. Tymczasem Czechy gotowe są pójść na kompromis - Polska uniknie kar finansowych, jeśli zapłaci rekompensatę za straty środowiskowe. Na podstawie wniosku Czech, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w piątek nakaz natychmiastowego zaprzestania wydobycia w polskiej kopalni do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia. W ocenie Czech, kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych.