Tama wodna w Wilkowicach do rozbiórki. Nigdy nieuruchomiona inwestycja pochłonie 9 mln zł

Tama w Wilkowicach zostanie przeznaczona do rozbiórki. Jej koszty wyniosą trzy mln, połowę ceny za jej wybudowanie. Obiekt nigdy nie został uruchomiony.

Tama na potoku Wilkówka w Wilkowicach została wybudowana osiem lat temu. Koszt inwestycji wynosił sześć mln zł, a jej celem była ochrona przed powodziami i zapewnienie mieszkańcom wody. Obiekt jednak nigdy nie został uruchomiony i przeznaczono go właśnie do rozbiórki. 

Zobacz wideo Antynagroda dla Polski za matactwa węglowe. Komentuje ekspert WWF

Tama na Wilkówce zostanie rozebrana

Tama od początku miała problemy techniczne. Dochodziło do wymywania przez wody gruntowe wykonanej z ziemi korpusu tamy, co osłabiło jej konstrukcje - informuje portal beskidzka24.pl. Nadzór budowlany uważał, że istnienie tamy zagraża bezpieczeństwu, co było przesłanką do rozbiórki. 

Więcej na temat środowiska na stronie głównej Gazeta.pl.

Nie każdy jednak się z tym zgadzał. Argumentowano, że jeśli obiekt jest zepsuty, to można go naprawić. Ostatecznie zdecydowano jednak o rozbiórce. Sama tama zniknie do końca listopada. Cała zapora wodna będzie natomiast rozmontowywana przez następne pięć miesięcy. Koszt rozbiórki to trzy mln złotych. 

Zapora wodna w Wilkowicach zagrożeniem

Zbiornik nigdy nie został napełniony ze względów technicznych. Doszło do tego jedyne podczas prób wytrzymałościowych. Woda zebrała się w nim także w 2019 roku, po serii ulewnych deszczy w maju. Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców Wilkowic i opinii wydanej przez ekspertów z Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie".

Zebrana woda mogła doprowadzić do zawalenia się zapory. Do czasu wypompowania jej przez strażaków, ewakuowano wówczas 30 gospodarstw domowych. Łącznie akcja miała dotyczyć 80 osób, ale siedem z nich odmówiło opuszczenia domów. Argumentowali, że w razie powodzi wejdą na wyższe kondygnacje lub sami się ewakuują. 

Więcej o: