W czerwcu ubiegłego roku Parlament Europejski przegłosował ograniczenia w emisji CO2 przez samochody. Następnie negocjowano z Radą Europejską, po czym w październiku ustalono prowizorycznie porozumienie. We wtorek 14 lutego PE ostatecznie przegłosował te ustalenia stosunkiem głosów 340 do 279 (21 głosów wstrzymujących). Teraz musi zatwierdzić je jeszcze Rada.
Nowe przepisy wprowadzono w ramach pakietu klimatycznego "Fit for 55". Do 2035 roku Unia Europejska chce zmniejszyć emisje CO2 z nowych samochodów osobowych i dostawczych o 100 proc. W praktyce oznacza to, że za 12 lat nie będzie można kupić nowego pojazdu spalinowego. Wciąż możliwe będzie jednak używanie i sprzedaż oraz kupno używanych pojazdów spalinowych.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Pośrednie cele redukcji emisji na 2030 rok ustalono na 55 proc. dla samochodów osobowych oraz 50 proc. dla samochodów dostawczych. Ustalono też, że od 2025 roku Komisja Europejska będzie publikować co dwa lata sprawozdanie, w którym oceni postępy w dążeniu do bezemisyjnego ruchu drogowego.
To rozporządzenie zachęca do produkcji samochodów bezemisyjnych i niskoemisyjnych. Określono w nim ambitniejsze cele na rok 2030 oraz cel bezemisyjności na 2035 rok, co jest nieodzowne, aby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku
- powiedział Jan Huitema, europoseł odpowiedzialny za projekt.
Cele te dają przemysłowi motoryzacyjnemu jasność sytuacji, a także stymulują innowacyjność i inwestycje wśród producentów pojazdów. Ceny samochodów bezemisyjnych i koszty ich eksploatacji spadną, a rynek wtórny szybko się rozwinie. W ten sposób motoryzacja przyjazna dla środowiska stanie się dostępna dla wszystkich
- dodał polityk.
Nowe rozporządzenie przewiduje także inne środki.