Węgiel zalega w samorządach. Mieszkańcy zamówili, ale nie kupili. "Tego nie przewidzieliśmy"

Samorządy mają problem z zalegającym w składach węglem. Mieszkańcy zapisali się na surowiec po preferencyjnych cenach, ale nie odebrali go. Po części z powodu relatywnie ciepłej zimy, a po części ze względu na rynkowy spadek cen węgla.

W pewnym momencie - w okolicach lata - za węgiel w Polsce należało zapłacić ok. 3 tysięcy złotych za tonę. Co więcej, pojawiały się obawy, że węgla w zimę zwyczajnie zabraknie. Z tego powodu rząd wprowadził prawo, które umożliwiało dystrybucje węgla przez samorządy. Gmina może kupić węgiel w preferencyjnej cenie za maksymalnie 1,5 tys. zł, pod warunkiem że będzie sprzedawać go mieszkańcom za nie więcej niż 2 tys. zł za tonę. Wnioski o zakup paliwa stałego po "preferencyjnej" cenie można składać jeszcze tylko do soboty 15 kwietnia. Wiele gmin ma jednak problem, ponieważ zamówiony na zimę węgiel po prostu się nie sprzedał. 

Zobacz wideo "Nie odeszliśmy od węgla, nie postawiliśmy mocno na OZE ani energetykę jądrową i teraz mamy efekty"

Węgiel zalega w samorządach

W tym roku mieliśmy zaskakująco ciepłą zimę. Obawy o braki węgla okazały się nieuzasadnione, ponieważ wyższa temperatura wpływa na niższy popyt na surowce służące ogrzewaniu mieszkania. Z tego powodu część mieszkańców ze wstępnych deklaracji, na podstawie których miasto dokonało zamówień opału, po prostu się wycofało. Taka sytuacja miała miejsce np. w Brzegu. - Byliśmy zdeterminowani, aby zapewnić ciepło mieszkańcom naszego miasta w okresie zimy, bo wtedy nikt nie przewidywał, że osoby, które skorzystały z dofinansowania, później będą się wycofywały z chęci zakupu. Nie możemy nikogo zmusić do wykupu tego, co deklarował, w związku z tym trochę jesteśmy zaangażowani w zadania, których nie przewidywaliśmy - mówił w rozmowie z Radiem Opole burmistrz Jerzy Wrębiak. W składach tego miasta wciąż czeka węgiel o wartości około 200 tysięcy złotych. Mówi się o ok. 100 tonach. Mniejsze zainteresowanie tymże węgle wynika również z tego, że cena rynkowa tego paliwa zwyczajnie spadła. Cena, po której sprzedają węgiel samorządy, wcale nie jest bardziej atrakcyjna od ceny rynkowej. Radio Opole opisuje, że oprócz Brzegu w regionie taki problem mają również w Strzelcach Opolskich czy Oleśnie. - Będziemy sprzedawali trochę dłużej, być może w przyszłym roku ktoś będzie potrzebował na zimę i będziemy się starali to sukcesywnie upłynniać - przewiduje Wrębiak, cytowany przez Radio Opole. 

Ministerstwo Aktywów Państwowyc nie widzi problemu

Ministerstwo Aktywów Państwowych poinformowało Onet, że w gminach pozostało niewiele surowca. MAP szacuje, że to około 1 proc. z całego dostarczonego wolumenu. Po konsultacjach z samorządami mają zostać wprowadzone zmiany, które umożliwią dodatkowy zakup resztek węgla. Resort przewiduje, że gminy będą mogły zrobić to po zakończeniu sezonu grzewczego, ale nie wcześniej niż 1 maja. Na złożenie wniosku czas będzie do 30 czerwca, a sprzedaż ma być realizowana do 31 lipca. Rząd chce utrzymać preferencyjną cenę węgla poniżej 2 tys. zł, zniesie jednak limity ilościowe.  

Więcej o: