Kolczatka długodzioba jest ssakiem składającym jaja. Jeszcze do niedawna uważano ją za wymarłą, ponieważ ostatni raz widziana była ponad 60 lat temu. Jednak naukowcom z Uniwersytetu Oksfordzkiego udało się ją nagrać w indonezyjskich górach Cyklopów.
Zespół dr. Jamesa Kemptona rozmieścił ponad 30 fotopułapek. Badacze podejrzewali, że kolczatka długodzioba może przebywać w pobliżu. W ziemi znaleziono bowiem charakterystyczne dziury, w których zwierzę poszukuje robaków. Ostatecznie naukowcom się udało - uchwycili ją trzy razy. Nagrania nie są długie - każde z nich trwa zaledwie trzy sekundy - ale są one dowodem na to, że ssak ten nie wyginął.
- Pierwszym uczuciem była wielka ulga, ponieważ tak bardzo się staraliśmy i myśleliśmy, że [wciąż - red.] istnieją, ale potrzebowaliśmy konkretnych dowodów naukowych. Po tym nastąpiła ogromna euforia - powiedział dr Kempton.
Odkrycie to nie zmienia faktu, że kolczatki długodziobe są krytycznie zagrożonym gatunkiem. Według badaczy miały one pojawić się około 200 milionów lat temu, kiedy na Ziemi żyły dinozaury. - Dla biologa myśl, że może ona wyginąć, byłaby wielką tragedią. To historia ewolucji, której nigdy nie da się odzyskać - stwierdził dr James Kempton.
Ostatni raz ssaka tego widziano w 1961 roku.
***