Chińska misja na Marsa (Tianwen-1) wystartowała w lipcu 2020 roku (podobnie, jak misje USA i Zjednoczonych Emiratów Arabskich). Po siedmiu miesiącach lotu, w lutym br. Chiny stały się szóstym krajem na świecie, któremu udało się wejść na orbitę Marsa.
Misja Tianwen-1 składa się jednak z trzech kluczowych elementów - orbitera, lądownika oraz łazika marsjańskiego. Po osiągnięciu orbity Marsa chińscy naukowcy przygotowywali się do uwolnienia lądownika z łazikiem na pokładzie i lądowania na powierzchni Czerwonej Planety.
Ten manewr udało się wykonać w weekend, jednak dopiero w poniedziałek Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna (CNSA) potwierdziła, że lądowanie na Marsie zakończyło się sukcesem. Lądownik z marsjańskim łazikiem Zhurong na pokładzie osiadł na powierzchni równiny Utopia Planitia. Jej fragment można zobaczyć na fotografii wykonanej ( w marcu br.) przez Tianwen-1 podczas przygotowań do lądowania:
Fragment równiny Utopia Planitia na zdjęciu misji Tianwen-1 fot. CNSA
Zastępca dyrektora agencji, Wu Yanhua podkreślił, że lądowanie na Marsie to kolejny kamień milowy w dynamicznym rozwoju chińskiego programu kosmicznego. Dodał, że fakt, że ponad połowa z ponad 20 prób lądowania na Czerwonej Planecie zakończyła się do tej pory niepowodzeniem, pokazuje tylko, z jakimi trudnościami musieli zmagać się chińscy naukowcy. "Każdy krok podczas procesu wejścia (w atmosferę), zniżania i lądowania był wykonywany z idealną dokładnością" - stwierdził.
Chiny stały się tym samym drugim (po USA) krajem na świecie, któremu z powodzeniem udało się wylądować na powierzchni Czerwonej Planety. Są też pierwszym państwem, które w ramach swojej pierwszej samodzielnej misji zarówno umieściło orbiter na orbicie Marsa, jak i sprowadziło na jego powierzchnię lądownik.
Niestety w przeciwieństwie do Amerykanów, Chińczycy są bardzo ostrożni w podawaniu kolejnych komunikatów dotyczących misji. Stad poza samą informacją o zakończonym sukcesem lądowaniu o lądowniku i łaziku na razie niewiele wiadomo. Chiny nie udostępniły też jeszcze pierwszych zdjęć z powierzchni Marsa, mają to jednak zrobić już niebawem.
Niedługo również ma odbyć się uwolnienie łazika Zhurong, który umieszczony jest wewnątrz lądownika. Zjedzie on samodzielnie po rampie i rozpocznie eksplorację Marsa. Jak donosi Space.com, najpewniej stanie się to w najbliższy weekend. CNSA planuje, że misja łazika potrwa około 3 miesiące.
Chiński lądownik z łazikiem na pokładzie wylądował na Marsie fot. Rao Aimin/Xinhua via AP
Zhurong jest pojazdem znacznie mniejszym (i prostszym) od amerykańskiego łazika Perseverance. Ma masę 240 kg i rozwija prędkość 200 metrów na godzinę. Na pokładzie łazika znalazło się sześć instrumentów naukowych, w tym m.in. kamera wielospektralna, radar do badań powierzchni Masa i miernik meteorologiczny. Zhurong w przeciwieństwie do Perseverance jest też zasilany przez cztery panele słoneczne (Amerykanie swój pojazd wyposażyli w radioizotopowy generator termoelektryczny, o którym więcej można przeczytać w poniższym tekście).
Tianwen-1 to 46. międzyplanetarna misja w historii (i 20. udana), której celem są badania Marsa. Pierwszej próby przelotu obok Marsa (misja Mars 1M) podjął się w 1960 roku Związek Radziecki, jednak jej start z Ziemi zakończył się niepowodzeniem. Pierwsze "miękkie" lądowanie (misja Mars 3) zaliczył w 1971 roku również Związek Radziecki, jednak po zaledwie 15 sekundach utracono łączność z lądownikiem i nie odzyskano jej już nigdy (dlatego nie uznaje się tego za udane lądowanie).
Pierwsza częściowo chińska (realizowana we współpracy z Rosją) misja międzyplanetarna (Yinghuo-1) odbyła się w 2011 rok. Pojazd utknął jednak na orbicie okołoziemskiej, a w 2012 roku spłonął w atmosferze naszej planety.