Blue Origin chciało być pierwszym prywatnym przedsiębiorstwem, które wyniesie w kosmos swojego szefa i kosmicznych turystów na pokładzie własnej kapsuły. Nie udało się, bo podobnego wyczynu zaledwie 9 dni wcześniej dokonał Richard Branson i jego firma Virgin Galactic.
Przedsiębiorstwo założony i zarządzane przez Jeffa Bezosa pobije jednak inny, również również bardzo spektakularny rekord w kosmosie. Na dodatek podwójny, bo przestrzeni kosmicznej znajdzie się zarówno najstarsza, jak i najmłodsza osoba w historii.
Tak będzie wyglądał lot statku New Shepard firmy Blue Origin fot. Gazeta.pl
Kompletowanie załogi statku New Shepard zaczęło się na początku czerwca, gdy Jeff Bezos, najbogatszy człowiek świata (założyciel m.in. Amazona), ogłosił, że poleci w kosmos wraz ze swoim bratem i jednocześnie najlepszym przyjacielem - Markiem. To właśnie jego Jeff jako pierwszego zaprosił do wspólnej podróży, bo - jak tłumaczył - swego przyjaciela chce mieć w tej wyjątkowej chwili przy sobie.
Na pokładzie New Shepard wciąż pozostały jednak dwa wolne miejsca. Pierwsze Bezos zaproponował Wally Funk - dziś 82-letniej kobiecie, która w przeszłości pracowała m.in. jako instruktorka pilotażu w amerykańskim wojsku. W latach 60. miała polecieć w kosmos jako jedna z trzynastu kobiet grupy Merkury 13 (nazwę tę wymyślono dopiero w latach 90.). Pomimo przejścia wszystkich testów, Funk (podobnie jak wszystkie inne kobiety) nie została dopuszczona do lotu.
Wally Funk:
Wally Funk fot. NASA via AP
To dlatego, że NASA do lat 80. konsekwentnie wzbraniała się przed wysyłaniem przedstawicielek płci pięknej w przestrzeń kosmiczną. Pierwsza Amerykanka w kosmos poleciała dopiero w 1983 roku (Sally Ride). Wcześniej do lotów swoje dwie kosmonautki dopuścił jedynie Związek Radziecki - Walentinę Tierieszkową (1963) i Swietłanę Sawicką (1982).
Ostatnie miejsce na pokładzie New Shepard zajął tajemniczy milioner (jego nazwiska nigdy nie ujawniono), który wylicytował swój bilet na aukcji zorganizowanej przez Blue Origin. Za lot zapłacił 28 mln dolarów, czyli ponad 100 mln zł, ale w kosmos nie poleci (przynajmniej nie podczas tego lotu).
Oliver Daemen:
Oliver Daemen fot. Daemen Family via AP
W połowie lipca firma poinformowała, że milioner wycofał się z lotu, a jego miejsce zajmie 18-letni Oliver Daemen, syn właściciela holenderskiej firmy inwestycyjnej, który miał zapłacić za lot. Daemen kosmosem interesuje się od czwartego roku życia, a lot w kosmos był jego marzeniem. Nastolatek obecnie jest w trakcie wyrabiania licencji pilota, a od września ma zacząć studia na Uniwersytecie w Utrechcie w Holandii.
Na poniższym zdjęciu od lewej: Mark Bezos, Jeff Bezos, Oliver Daemen i Wally Funk.
Ten przypadek sprawił, że Blue Origin pobije przy okazji dwa rekordy jednocześnie. Na pokładzie statku kosmicznego tej firmy znajdzie się zarówno 18-latek, jak i 82-latka. Gdy przekroczą Linię Kármána, staną się najmłodszą i najstarszą osobą w kosmosie w historii.
Daemen pobije tym samym rekord należący do radzieckiego kosmonauty Giermana Titowa, który w 1961 roku, jako 25-latek, wystartował w kosmos w ramach misji Wostok 2. Młody Holender będzie aż o 8 lat młodszy niż Titow w czasie swojego lotu. Jednym z najmłodszych kosmonautów i astronautów był też Jurij Gagarin - pierwszy człowiek w kosmosie. W czasie swojego lotu w 1961 roku miał 27 lat.
Najstarszym człowiekiem w kosmosie do tej pory był z kolei amerykański astronauta - John Glenn. W 1998 roku wybrał się w kosmos (był to jego drugi lot) jako specjalista ds. ładunku na pokładzie promu Discovery. Miał wtedy 77 lat. Dla porównania Neil Armstrong, pierwszy człowiek na Księżycu w momencie misji Apollo 11 miał 39 lat (lądowanie na Srebrnym Globie miało miejsce 2 tyg. przed jego 40. urodzinami).