Sierpniowy rój Perseidów - ze względu na superpełnię, nie był najbardziej udany. Nie była to jednak ostatnia szansa, by oglądać w tym roku spadające gwiazdy. W październiku będą dwie takie możliwości.
Drakonidy są widoczne między 6 a 10 października. Maksimum roju przypada na sobotę 8 października. Warunki do obserwacji nie będą łatwe, ponieważ Księżyc będzie dwa dni przed pełnią i zajdzie dopiero po godzinie 3:00 - pisze Adam Michalec na stronie Urania.edu.pl. Najlepsza widoczność powinna być więc po zajściu Księżyca, ale jeszcze przed wschodem słońca (06:48).
Orionidy to rój meteorów, które wchodzą w górę warstwy atmosfery ziemskiej z prędkością nieco ponad 60 km/s. Są widoczne na niebie już od 2 października i można je obserwować przez ponad miesiąc, aż do 7 listopada. Maksimum przypada jednak dopiero na 21 października.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.
Wówczas można zaobserwować nawet 25 meteorów na godzinę. Ich radiant leży na granicy gwiazdozbiorów Oriona i Bliźniąt, najlepiej więc wypatrywać ich w południowo-wschodniej części nieba. Warunki do obserwacji mają być dobre, ponieważ Księżyc jest wtedy pomiędzy ostatnią kwadrą a nowiem i wschodzi dopiero po godz. 2:00 - pisze Michalec.
Ze względu na zanieczyszczenie świetlne, miasta i ich okolice nie nadają się do obserwacji meteorów. Poziom zanieczyszczenia świetlnego można sprawdzić na mapie pod TYM adresem.
Najlepsze wrażenia zapewni oglądanie spadających gwiazd w tzw. rezerwatach ciemnego nieba. Co prawda w Polsce zanieczyszczenie świetlne jest zbyt duże, by jakikolwiek obszar uzyskał ten status - jednak mamy pięć parków ciemnego nieba, a ich lokalizację znajdziecie TUTAJ.