Nawet kosmos przeciwko Rosji. W Sojuza coś uderzyło. Teraz po załogę poleci kolejna kapsuła

Bartłomiej Pawlak
Rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos przyznała, że to meteoroid uszkodził statek Sojuz MS-22 w grudniu. Kosmiczny kamień spowodował nagły wyciek płynu chłodniczego kapsuły. Teraz po kosmonautów i astronautów znajdujących się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zostanie wysłany kolejny egzemplarz Sojuza.
Zobacz wideo Miliardy dolarów, by wrócić na Księżyc. Po co nam Misja Artemis? [Next Station]

W grudniu operatorzy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykryli wyciek początkowo nieznanej substancji ze statku kosmicznego Sojuz MS-22 zadokowanego do ISS. Wstępnie udało się ustalić, że uszkodzeniu uległ zewnętrzny układ chłodzenia kapsuły, a w przestrzeń uciekł płyn chłodniczy.

Roskosmos wspólnie z amerykańską agencją NASA starali się od tamtej pory ustalić, czy naprawa Sojuza w kosmosie w ogóle jest możliwa. To szczególnie istotne, bo statek miał w marcu zabrać z orbity na Ziemię trzy osoby - dwóch Rosjan i jednego Amerykanina.

To meteoroid uderzył w Sojuza. Musi wrócić na Ziemię pusty

Teraz rosyjska agencja kosmiczna zakończyła swoje badania w tej sprawie. Jak donosi Reuters, Roskosmos znalazł przyczynę awarii i okazał się nią niewielki meteoroid, który nieszczęśliwie trafił w układ chłodzenia statku Sojuz. Kamień przebił poszycie kapsuły i wydrążył dziurę o średnicy poniżej 1 mm. Wystarczyło to jednak do całkowitego wycieku płynu chłodniczego w ciągu kilku godzin od uderzenia.

Rosjanie uznali, że naprawa i wykonanie bezpiecznego powrotu kosmonautów i astronauty na Ziemię uszkodzonym Sojuzem MS-22 jest niemożliwa. Kapsuła ma zostać ściągnięta z orbity bez załogi przed czasem, dzięki czemu zrobi miejsce dla kolejnego Sojuza MS-23. Zostanie on wysłany na ISS 20 lutego br. i to właśnie na jego pokładzie dwóch Rosjan i Amerykanin wrócą na Ziemię w marcu.

NASA już wcześniej zapowiadała, że chce być gotowa na wypadek unieruchomienia Sojuza przy ISS i braku transportu dla członków załogi przypisanych do rosyjskiej kapsuły. Wysłano nawet do firmy SpaceX prośbę o określenie możliwości przeprowadzenia misji kosmicznej i ściągnięcia ludzi przy pomocy kapsuły Dragon. Nie było bowiem jasne, czy Rosjanie będą w stanie zorganizować dodatkowy lot innym egzemplarzem Sojuza.

Rosjanie musieli przełożyć kosmiczny spacer

Warto przypomnieć, że nagły wyciek płynu chłodniczego z Sojuza dał się Rosjanom mocno we znaki. W momencie wykrycia usterki dwóch ubranych już w skafandry kosmonautów znajdowało się wewnątrz śluzy, czekając na jej rozhermetyzowanie. Spacer miał potrwać 6 godzin i 40 minut, ale musiał zostać przerwany. Śluzę ponownie wypełniono powietrzem, a kosmonauci wrócili na pokład ISS.

NASA określiła wyciek z Sojuza jako "dość poważny", ale podkreślała w komunikatach, że bezpieczeństwo astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie jest zagrożone. Na dzisiejsze popołudnie planowana jest również konferencja prasowa Amerykanów w sprawie tego incydentu.

Więcej o eksploracji kosmosu piszemy na Gazeta.pl

Więcej o: