"Newsweek" podaje, że Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi (CNEOS) działające przy NASA informuje o ogromne asteroidzie, która minie Ziemię i do tego w stosunkowo niewielkiej odległości od jej powierzchni. Prawdopodobnie stanie się to 26 kwietnia, w środę. Asteroidę, którą nazwano 2006 HV5, minie ziemię z prędkością 63 tysięcy kilometrów na godzinę. Co więcej, przeleci w ponad sześciokrotnej odległości Ziemi od Księżyca, a w najbliższym momencie będzie znajdować się 2,4 miliona kilometrów od Ziemi. Wydaje się, że to dużo, ale w realiach kosmicznych to dosyć bliski przelot. Na tyle bliski, że NASA zaliczyło to ciało niebieskie do "potencjalnie niebezpiecznych".
Naukowcy zaklasyfikowali tę asteroidę jako niebezpieczną nie tylko ze względu na jej bliskość i szybkość, ale przede wszystkim na jej wielkość. 2006 HV5 mierzy blisko 400 metrów. To więcej niż wieża Eiffla, która ma wysokość 324 metry oraz prawie dwa razy więcej niż Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, który mierzy 237 metry. Tego kosmicznego przybysza nie należy się jednak obawiać. Asteroida nie jest na kursie kolizyjnym z Ziemią, a zaklasyfikowanie jej do "potencjalnie niebezpiecznych" nie jest wcale tak straszne jak brzmi. - Oznacza to po prostu, że w ciągu wielu wieków i tysiącleci orbita asteroidy może ewoluować w taką, która ma szansę uderzyć w Ziemię. Nie oceniamy jednak tych długoterminowych, wielowiekowych możliwości uderzenia - powiedział "Newsweekowi" Paul Chodas, kierownik Centrum Studiów nad Obiektami Bliskimi Ziemi NASA.
2006 HV5 jest jednym z ponad 31 000 obiektów bliskich Ziemi, które naukowcy z agencji kosmicznej namierzającej obiekty bliskie Ziemi (Near Earth Objects) zidentyfikowali od blisko trzech dekad. Z czego około 2300 uznano za "potencjalnie niebezpieczne". Aby ciało niebieskie otrzymało takie oznaczenie muszą spełnić jasne kryterua - przelatywać w odległości do 4,6 milionów mil od orbity Ziemi oraz mieć co najmniej 150 metrów średnicy. NASA stale monitoruje więc możliwe zagrożenia i dba o nasze bezpieczeństwo. Co więcej, w zeszłym tygodniu opublikowało zaktualizowaną strategię w zakresie zagrożeń związanych z obiektami bliskimi Ziemi i obrony planetarnej na najbliższe 10 lat. - Uderzenie asteroidy w Ziemię ma potencjał do katastrofalnych zniszczeń, ale ludzkość ma obecnie wystarczającą technologię, aby całkowicie temu zapobiec - mówił Lindley Johnson, oficer obrony planetarnej NASA.