Jedną z najskuteczniejszych metod walki z rozprzestrzeniająca się epidemią koronawirusa jest ograniczenie kontaktu z innymi ludźmi do minimum. Z tego powodu wiele przedsiębiorstw zdecydowało się przenieść pracowników na tryb pracy zdalnej.
Restrykcje związane z próbą zahamowania koronawirusa są jednak sporym problemem dla firm, które bazowały na kontakcie pomiędzy klientem a pracownikiem. Mimo to Provident zdecydował się od poniedziałku 16 marca zawiesić wizyty domowe doradców.
Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu spotkań z klientami. Zaleciliśmy naszym doradcom, by tak jak większość Polaków w tym szczególnym czasie, zostali w domu. W świetle bardzo dynamicznie rozwijającej się sytuacji związanej z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zdrowie i bezpieczeństwo zarówno naszych doradców jak i ich rodzin, jak również klientów jest najważniejsze.
- powiedział Tomasz Skiba, dyrektor ds. sprzedaży i członek zarządu w Provident Polska.
Inny tryb pracy oznacza przede wszystkim ważną zmianę dla kredytobiorców, których dotychczasowo spłacali zobowiązania w gotówce. Od teraz raty będą musieli wpłacać na konto bankowe. Provident zdobył się również na ukłon w kierunku pracowników, którzy nie z własnej winy zostali pozbawieni dodatkowego zarobku. Firma zdecydowała się, że doradcy nie stracą finansowo, mimo utraty prowizji.
>>> Dowiedz się więcej: Pekao wstrzymuje zwolnienia grupowe w związku z koronawirusem. Bank zmienia też godziny otwarcia