Niemcy - gospodarczy silnik Europy i główny partner handlowy Polski - czeka w tym roku głęboka recesja. Według wspólnego raportu wiodących niemieckich instytutów ekonomicznych, w całym 2020 roku PKB Niemiec prawdopodobnie zanotuje spadek o 4,2 proc.
Raport ten w tytule ma określenie "gospodarka w szoku". Trudno się z tym nie zgodzić. Izolacja społeczna i wprowadzone przez władze ograniczenia wprowadziły gospodarkę w stan częściowej hibernacji.
W pierwszym kwartale tego roku ma ona skurczyć się o 1,9 proc. - a koronawirus pojawił się w Europie dopiero w drugiej połowie tego okresu. W obecnym, drugim kwartale, uderzenie ma być już naprawdę potężne i PKB Niemiec może spaść o 9,8 proc. Takiego spadku jeszcze w tym kraju nie widziano od czasu prowadzenia tego typu statystyk (kwartalnych), czyli od 50 lat. To też ponad dwa razy mocniejszy spadek niż ten zaobserwowany w czasie kryzysu finansowego (w I kwartale 2009 r.).
Spadek PKB będzie oczywiście związany ze wzrostem bezrobocia. W niemieckich realiach oznacza to stopę bezrobocia na poziomie 5,9 proc. w najgorszym momencie tego roku.
Eksperci zauważają jednocześnie, że Niemcy mają bardzo dobrą sytuację finansową, w związku z tym mogą sobie poradzić z recesją i wrócić do poziomu gospodarczego, który osiągnęły bez pandemii, w średnim terminie. Władze mogą sobie pozwolić na zapewnienie istotnego wsparcia dla mieszkańców kraju i firm.
Doprowadzi to wprawdzie do zwiększenia deficytu sektora finansów publicznych (czyli łącznie federalnego, landowego i ubezpieczeń społecznych) do rekordowego poziomu 159 miliardów euro. Wzrośnie też zadłużenie państwa. Ale to w czasie tak głębokiego i nagłego kryzysu ekonomicznego nie jest największym problemem większości rządów. PKB Niemiec w przyszłym roku ma wzrosnąć o 5,9 proc.
Oczywiście, wszelkie prognozy związane z obecną sytuacją, są obarczone wysokim ryzykiem niepewności. Nie wiadomo, czy pandemia będzie się wycofywać, czy może wróci z nową falą zakażeń. Do tego powrotu do normalności, jaką znaliśmy sprzed koronawirusa, nie będzie, w każdym razie nie do momentu wynalezienia skutecznej i powszechnej szczepionki. Będziemy więc zapewne długo funkcjonować z obostrzeniami dotyczącymi kontaktów społecznych, które przełożą się też na realia pracy w fabrykach i firmach i w konsekwencji mogą spowolnić odbicie w gospodarce.