Całkowita liczba zakażonych koronawirusem w Bułgarii wzrosła do 3872. Z powodu COVID-19 zmarło w sumie 199 osób.
Wśród ofiar śmiertelnych z ostatniej doby jest dwoje lekarzy - podano. Najwięcej, bo aż 39 nowych zakażeń odnotowano w Sofii oraz w romskiej dzielnicy w mieście Kiustendił na zachodzie kraju. Obecność koronawirusa wykryto tam u 19 osób. Zgodnie z decyzją władz w dzielnicy romskiej wprowadzono zbiorową kwarantannę - mieszkańcy mają zakaz opuszczenia dzielnicy. Wewnątrz ludzie poruszają się jednak swobodnie i - jak wskazują eksperci - "bez przeszkód roznoszą koronawirusa".
Dyrektor krajowego centrum chorób zakaźnych i pasożytniczych prof. Todor Kantardżijew w wywiadzie radiowym stwierdził, że tendencja wzrostowa nowych zakażeń, jaka dała o sobie znać w ubiegłym tygodniu, jest niepokojąca. Profesor uważa też, że zagrożenie drugą falą epidemii nie jest doceniane w Bułgarii. "Pojawiło się zbyt dużo nowych ognisk" - powiedział. "Przyczyną jest nieprzestrzeganie elementarnych zasad higieny. To grozi bardzo negatywnymi następstwami" – dodał.
Kantardżijew podkreślił, że noszenie maseczek, które nie jest obecnie obowiązkowe, byłoby czymś, co bardzo by zalecał. Unikanie większych zgromadzeń to kolejny sposób, by zmniejszyć ryzyko zakażenia się koronawirusem.
Wysoka liczba nowych zakażeń stała się przyczyną odwołania pierwszego lotu z turystami zagranicznymi, którzy zamierzali spędzić urlop na wybrzeżu Morza Czarnego. W sobotę do Bułgarii mieli przybyć turyści z Łotwy, lecz władze tego kraju w ostatniej chwili nie zezwoliły na lot do Burgas.
Według eksperta powrót do poprzedniego systemu restrykcji, polegających na zamykaniu miast i zmuszania ludzi do pozostawania w domach, nie byłby rozwiązaniem logicznym. "Konieczna jest jednak większa społeczna świadomość zagrożeń" - podkreślił.
Już od ponad tygodnia w Bułgarii rejestrowanych jest przeciętnie 90-100 nowych zakażeń koronawirusem w ciągu doby.
***
Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl