Firma była zdecydowana na udostępnienie hal również w czasie pierwszej fali pandemii koronawirusa. Wtedy udało się uniknąć tego rozwiązania, ale temat powrócił wraz z gwałtownym wzrostem zachorowań - Dlatego podtrzymujemy naszą gotowość i jeżeli będzie taka potrzeba, to oddajemy do dyspozycji państwa polskiego możliwość niekomercyjnego przeznaczenia naszych obiektów w Nadarzynie - powiedział Tomasz Szypuła w rozmowie dla wp.pl.
Warsaw Expo to sześć hal o łącznej powierzchni 150 tys. mkw., które znajdują się w Nadarzynie 20 kilometrów od Warszawy. Na terenie hal można zmieścić kilka tysięcy łóżek. Na razie nie jest znana ich dokładna liczba. To musi sprawdzić Ministerstwo Zdrowia oraz Główny Inspektorat Sanitarny.
- Wszyscy nasi pracownicy działu technicznego mogą od razu włączyć się w przygotowanie do adaptacji przestrzeni pod szpital. Mamy sprzęt, wyposażenie i zaplecze techniczne. Hale są ogrzewane, obok są ogromne parkingi. Nie trzeba byłoby budować szpitali przy użyciu namiotów czy prowizorycznych materiałów - powiedział prezes PTAK Warsaw Expo.
Ministerstwo Zdrowia na bieżąco informuje na temat liczby zajętych łóżek oraz respiratorów. Z danych opublikowanych 16 października wynika, że zajętych było 6980 z 13500 łóżek "covidowych", czyli około 52 proc. Na przestrzeni jednego liczba zajętych łóżek wzrosła o 442.
Choć na razie daleko od pełnego zapełnienia, to eksperci biją na alarm - Jedyną drogą, by tworzyć nowe łóżka, jest uruchomienie wojskowych szpitali polowych. Nie możemy czekać. Na razie przesuwamy wolne łóżka z jednego oddziału na drugi - mówił na antenie TVN 24 prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.